Wpis z mikrobloga

Jako ateista nie mam takiej wiedzy na temat katolicyzmu jak większość z wierzących. Stąd do was moje pytanie. Jak w waszej religii traktowana jest kwestia dobrych uczynków pod przymusem? Powiedzmy taka sytuacja ktoś przykłada wam pistolet do głowy i karze przekazać datek na biedne dzieci. Czy takie uczynki będą brane pod uwagę przy sądzie ostatecznym? Z drugiej strony mamy przykład osoby która postępuje dobrze, ale tylko dla tego bo liczy na korzyści po śmierci i boi się piekła. Są to dwie bardzo zbliżone sytuacje a katolicy zdają traktować je zgoła inaczej. Czy to jest tak, że gdy do dobrego zmusza cię inny człowiek to się nie liczy, a jak bóg to się liczy? Nie traktujcie tego jak ataku. Po prostu jestem ciekawy jak rozwiązujecie ten problem.#pytanie
  • 3
@zielu14: moralność to bajki opowiadane małym dzieciom, żeby im głowa nie eksplodowała w pewnych sytuacjach. karma nie istnieje. trzeba postępować zgodnie z tym co najlepsze dla nas albo dla naszego kolektywu (rodziny, narodu, społeczeństwa).
m.....n - @zielu14: moralność to bajki opowiadane małym dzieciom, żeby im głowa nie e...