Wpis z mikrobloga

@Gluptaki: Po prostu czytałam to (niestety) więcej niż raz. Za sprawą matury sprzed paru lat przyjęło się, że Izabela była dziwką i tyle. Sprawa jednak jest o wiele bardziej złożona, ale jak Ty od wejścia mnie od starej panny to nie ma sensu się kopać z koniem.
  • Odpowiedz
@mokry_sen_polonisty: przepraszam, masz racje, nie powinienem wyjeżdżać od razu ad personam. Po prostu książkę też czytałem więcej niż raz i bynajmniej nie dlatego bo "trzeba było do matury" i tej k****y Łęckiej szczerze nienawidzę. (Ogólnie szacun do Prusa, mało który autor tak potrafi zmodulować moje emocje.)
  • Odpowiedz
@Gluptaki: Bo tak własnie miało być to budowane = biedny Wokulski, zła romantyczna miłość. Jednak w ukazaniu tego związku chodziło o to, by pokazać tę różnicę miedzy bohaterem romantycznym a bohaterką pozytywizmu. Izabela nie miała być zła, ona miała być osobą tak nieromantyczną, by ukazać że związek nie miałby miejsca. A ja z jakże dobrym serduszkiem jestem to nie wykluczam, że gadałabym przy Wokulskim nawet po arabsku ( ͡°
  • Odpowiedz
@mokry_sen_polonisty: wybacz, ale brzmi to znów trochę jak podpasowane pod jakiś klucz odpowiedzi. Bardzo uproszczający tą książkę. To właśnie były mieszane postacie, Wokulski z jego "pracą organiczną" i romantycznym podejściem, i oderwana Łęcka z pragmatyzmem w kontaktach międzyludzkich. Problem w tym, że tak jak mówisz, Wokulski stał się więźniem swoich pragnień, czy wręcz fanatykiem uczuć, wzbudza jedynie smutek. O ile pragmatyzmu i woli bogacenia się możemy się wyzbyć, o tyle
  • Odpowiedz
@Visavis: Za każdym razem, gdy mam inną opinię niż inni to jestem zwyzywana tu od debili przez większość, idzie się zniechęcić.
@Gluptaki: Właśnie chcę jak najbardziej upraszczająco, jeśli chcesz wejść w jakąś głębszą dyskusję o literaturze to zapraszam na priv. Ale w wyobrażeniach to bardziej zaklęty był Wokulski. Wyobraził sobie ukochaną, zobaczył Izę w teatrze i stwierdził "to ta!". Nie był zakochany w Łęckiej tylko w swoim wyobrażeniu
  • Odpowiedz