Wpis z mikrobloga

@pozeczkowy: @Scorub Raczej to nie typ kina nikogo i zapewne tylko ja dostałam po nim dosłownego odpału. Chociaż mam kilka tysięcy obejrzanych filmów, to nigdy czegoś podobnego nie doświadczyłam. To wrażenie jakby dosłowności i namacalności bycia tam i obcowania z bohaterami. Od wczoraj nie mogę się zupełnie od niego uwolnić. Zamiast spokojnie położyć się spać, to zaczęłam go oglądać od nowa chociaż ma prawie 3 godziny! To jakaś obsesja albo popadłam