Wpis z mikrobloga

#wroclaw
Odwiedzają Was młode łebki z Unicefu czy innych organizacji? Pierdzielą coś o pomaganiu ale jeśli mnie pamięć nie myli jakiś czas temu była afera o to, że się podszywają?
Były jakies akcje wtedy podjęte czy rozeszło się po kościach?

Proszę nie strzelać, nie chce od Pana pieniędzy he he


_
  • 10
@ofiara_obzarstwa: Chodzi mi o to, że chodzą po domach, za każdym #!$%@? razem zaczynają gadkę od jakiegoś tandetnego gównotekstu wyuczonego na gownokołczingu, który ma za zadanie zbić rozmowcę z tropu. #!$%@?ą coś o pomaganiu i są nieraz bardziej upierdliwi od jehowych.
@Yasi_Delaney: W zeszłym roku jeszcze było Amnesty International.

@ofiara_obzarstwa: Pani wybaczy. Już poprawiam:

Chodzi mi o to, że zachowują się jak natrętni akwizytorzy. Za każdym razem zaczynają tandetnym tekstem, który ma za zadanie ich rozmówcę zbić z tropu (normalny człowiek mówi "dzień dobry"). Podczas ich słowotoku można by wyłapać skrawki informacji o pomocy, zwierzętach, itd...Uważam to za "prymitywny sposób wyłudzania pieniędzy" tym bardziej, że organizacje te zarabiają naprawdę grube pieniądze.
@Alasthor: to u nich działa tak, że organizacje charytatywne same nie przeznaczają pieniędzy na wypłaty dla osób, które właśnie w ten sposób chodzą i zbierają hajs, tylko darczyńcy zamiast np. dać unicefowi 100k, przeznaczają to na agencję, która zatrudnia ludzi, by ten kapitał zbierać dzięki temu pieniążek od ludzi trafia prosto do organizacji na konto, a darczyńca tak naprawdę pomógł bardziej, ale fakt denerwujo.
@Alasthor: Chciałam uzyskać odpowiedź na pytanie do jakiej formy darowizny namawiają, czy chodzą z kwitkami, na których trzeba podać swój numer konta i inne dane do zlecenia przelewów, czy raczej forma gotówkowa. Ja miałam styczność z Amnesty i poznałam chłopaka, który w ten sposób zarabia i jest tak jak @Yasi_Delaney napisał. Ludzie godzą się na taką pracę, bo można wyciągnąć w zależności od efektów nawet niezły pieniądz. Mają te swoje kołczingi,