Wpis z mikrobloga

szamani z Centrum Adama Zwisa zaorani

https://www.facebook.com/IndieMind/posts/1303271103029290?pnref=story

Centrum im. Adama Smitha, zapewne w ramach swej działalności edukacyjnej, udostępniło grafikę mającą otworzyć oczy Polakom na fałsz różnych "socjalistycznych" rozwiązań w gospodarce. Kluczowy jest punkt 4:
"Bogatsi od Ciebie nie mają nic wspólnego z Twoją sytuacją finansową, Ty masz."

No jasne, bogatsi od Ciebie zupełnie nie mają wpływu na stan Twojego portfela. To przecież oczywiste. Nawet w takiej sytuacji, gdy:
- są bogatsi dlatego, że płacą Tobie i reszcie swoich pracowników marne grosze;
- są bogatsi, ponieważ zarabiają na sprzedaży toskycznych instrumentów finansowych, które wpędziły Cię w tarapaty finansowe;
- sa bogatsi, bo spekulują na rynku nieruchomości, co powoduje ich wzrost cen, więc na ratę za swoje właśnie kupione mieszkanie wydajesz 1/3 zarobków;
- są bogatsi, ponieważ wykorzystując przymus ekonomiczny skłonili Cię do podjęcia pracy w łamiących wszystkie zasady warunkach, przez co obecnie Twój stan zdrowia nie pozwala na wstanięcie z łóżka;
- są bogatsi ponieważ zarobili na działalności degradującej przyrodę, przez co nie możesz korzystać ze swoich łowisk/pól/lasów, które wcześniej zapewniały Ci pożywienie;
- są bogatsi, bo zagrali na światowy wzrost cen ryżu, przez co nie stać Cię już na wykarmienie rodziny;
- są bogatsi, ponieważ sprywatyzowali dostęp do wody w Twoim kraju i wykorzystując pozycję monopolisty wywindowali jej ceny do niespotykanych wcześniej poziomów.

No oczywiście, firmy wykorzystujące tanią pracę, zderegulowany sektor finansowy, spekulanci, monopoliści czy dewastatorzy przyrody nie mają żadnego wpływu na Twoją sytuacje finansową. Biedny Adam Smith, zapewne przewraca się w grobie, gdy widzi, że "think tank" jego imienia udostępnia bzdury tej skali. Może należałoby wysłać petycję do prezesa CAS, by zmienili nazwę, np. na "Centrum im. Stana Tymińskiego"?

#4konserwy
#neuropa
DJtomex - szamani z Centrum Adama Zwisa zaorani

https://www.facebook.com/IndieMind...

źródło: comment_j8f8tMpg8pSSQf1tcZe4HqcLYGJwspMw.jpg

Pobierz
  • 60
  • Odpowiedz
@produktdotestow: nie moze, przez pol roku pomagalam zajmowac sie dzieckiem samotnej matce, ktora: zarabiala 1350 zl miesiecznie, do tego miala 400 zl alimentow, razem 1750 zl, czyli ponad 800 na osobe, to przekracza prog wszelkiej pomocy, w tym skrajnie niesprawiedliwego 500+ (dlatego m.in. jestem za likwidacja tego gowna) i uwaga: male mieszkanie 2 pokojowe: koszt 1000zl, zlobek przedszkoe, koszt 200 zl, z czego ma odlozyc, skoro trzeba jeszcze jesc?
  • Odpowiedz
@Marbarella @niepaleiniebede @produktdotestow @maci3nty

"uwaga: male mieszkanie 2 pokojowe: koszt 1000zl, zlobek przedszkoe, koszt 200 zl, z czego ma odlozyc, skoro trzeba jeszcze jesc?"


1. Mieszkanie 2 pokojowe za 1000zł? Mieszkania 1-pokojowe są generalnie tańsze od dwu pokojowych, a matce z dzieckiem dwa pokoje nie są potrzebne. Jeżeli mieszka w miejscowości, gdzie są tak tanie mieszkania 2-pokojowe, to może spróbować zmienić na 1-pokojowe i zaoszczędzić np. 100zł.

2. Zarabiała 1350 zł więc
  • Odpowiedz
@ration: @maci3nty to nie jest zadna naciagana historia, wyjdz czasem z domu do ludzi, takich historii jest tysiace w 1 miescie.
1. wzielaby dodatkowa godzine i w ten sposob musialaby doplacac wiecej za przedszkole xD zarobiona kasa poszlaby na dodatkowe godziny w przedszkolu. normalnie #shitwykopsays za prace w weekendy tak samo- z kims trzeba dziecko zostawic, kasa poszlaby na opiekunke.
2. matka nie ma swobody w wyborze mieszkania, wlasciciele czesto nie
  • Odpowiedz
@niepaleiniebede

"wyjdz czasem z domu do ludzi, takich historii jest tysiace w 1 miescie."


No właśnie dlatego, że wychodzę, to wiem, że takie historie jak się przyjrzeć praktycznie zawsze okazują się naciągnięte pod tezę, dlatego mam wyczulenie na tego typu informacje.

"wzielaby dodatkowa godzine i w ten sposob musialaby doplacac wiecej za przedszkole"


Przecież i tak by wyszła na plus, bo jeżeli za cały miesiąc płaciła 200 zł, to za 1 godzinę
  • Odpowiedz
@ration: lol nie, to supermarket, zatrudniliby kogos innego, to juz zostalo w tym temacie wytlumaczone przez @Marbarella
to bylo najtansze z w miare normalnymi warunkami, wczesniej 2 tyg. mieszkala w tanszym, ktore tak smierdzialo (kilka lat mieszkalo tam menelstwo) tak, ze dziecko plakalo przy wchodzeniu do domu i widze, ze nie potrafisz czytac: matka nie ma takiej swobody, bo wiekszosc wlascicieli nie chce wynajmowac samotnym matkom. ona to kieszkanie i tak
  • Odpowiedz
@ration i jeszcze jedno, dojazd do pracy wraz z dostarczeniem dzieciak do przedszkola to godzina, odbio dziecka z przedszkola i powrot kolejna godzina- to juz 10h, z dzieckiem trpche pobyc musi, a przeciez chce miec jeszcze czas dla siebie, nie mozna robic z kogos cyborga, tak sie nie da egzystowac.
  • Odpowiedz
@niepaleiniebede

"natomiast dluzej doplaca sie juz konkretna kwote od godziny, nie wiem 10 czy 15 zl"


Stawki za zadeklarowane nadgodziny w przedszkolach publicznych wahają się pomiędzy ok. 1zł - 3 zł za nadgodzinę.

15 zł sobie wzięłaś z powietrza na poczekaniu, co oznacza, że nawet nie wiesz jakie są stawki, więc cała historia nie może być prawdziwa, bo inaczej miałabyś pojęcie o chociaż tak podstawowych kwestiach.
  • Odpowiedz
@niepaleiniebede

"najwyrazniej nie byla szczera"


Toć przecież pisałem: "takie historie jak się przyjrzeć praktycznie zawsze okazują się naciągnięte pod tezę"

Ale i tak nie zmienia to głównego wątku, czyli tego, że niewielkim nakładem oszczędności/dodatkowej pracy odłożyłaby lekko 200 zł miesięcznie, a może i więcej.
  • Odpowiedz
@ration: lol, ale to nie zmiania faktu, ze smieszne jest i uwlacza godnosci ludziej to, ze pracujac na pelen etat nie starczalo jej do pierwszego, za co placi niewinne dziecko dodatkowo. i chyba nie doczytales olejnego wpisu, oprocz h w pracy 2 h zajmuje jeszcze tluczenie sie autobusami po miescie, a robotem przeciez dziewczyna nie jest.
  • Odpowiedz
@niepaleiniebede

"to te 200 zl byloby na spacenie dlugow"


Skoro w biurze pracowała bez umowy, to kasę miałaby prosto do kieszeni.

"powszechny bojkot pracodawcow nadal jest nierealny."


Pewnie, że nie jest, nie twierdzę tak.
  • Odpowiedz
@ration: no miala przez jakis czas, dopoki nie zostawila pracy. ale taka praca nie jest powszechnie dostepna, w takim biurze pracuje sie zwykle x lat i stanowisko sie nie zwalnia bardzo dlugo. no i nie zmienia to faktu, ze ktos musi pracowac w sklepie za 1350, a to o ty piszemy
i w biurze nie miala placonych skladek
  • Odpowiedz
@niepaleiniebede

"dopoki nie zostawila pracy. ale taka praca nie jest powszechnie dostepna, w takim biurze pracuje sie zwykle x lat i stanowisko sie nie zwalnia bardzo dlugo"


Zostawiła pracę na którą "czeka się kilka lat"? Kolejny element nie pasujący do całej układanki. Oczywiście zaraz naprędce dorobisz jakiś inny zmyślony element tej historii.

I ktoś tu mówił o "wychodzeniu do ludzi". Pracy biurowej jest cała masa i można znaleźć praktycznie od ręki.
  • Odpowiedz