Wpis z mikrobloga

Moja żona - studentka dziennikarstwa postanowiła sprawdzić jak ludzie w naszym Białystok zareagują na kobietę w burce. Przebrała się cała na czarno, a tam gdzie jest ten otwór na oczy umalowała się na ciemniejszą, egzotyczną karnacje. Została dwa razy opluta, zwyzywana, raz została uderzona "z liścia" i raz kopnięta.


  • 14
  • Odpowiedz
Młody afroamerykanin Martin Leroy postanowił zobaczyć jak to jest być biały. Oprószył swoją buzię mąką a afro ukrył pod baseballówką. Wyszedł z pokoju i zobaczył go ojciec i od razu trzepnął po głowie
- A co ty, co to ma być? Powinieneś być dumny ze swojego koloru skóry. I bach po łepetynie, bach!
Zbiegł na dół po schodach i napatoczył się na matkę w kuchni. Od razu zaczęła go walić w głowę drewnianą łyżką, którą mieszała w garnku.
- A co ty, co to ma być? Białasom nie gotuję, wynocha na dwór, przemyśl zachowanie i przyjdź przeproś matkę. I bach po łepetynie, bach.
Pobiegł do drzwi, gdzie dopadł go brat i też sprzedał kilka kopniaków wyzywając od zdrajców.

Wreszcie
  • Odpowiedz
@bLnq genialne to jest :)

Sławek „Rudy”: A skąd mam wiedzieć, gdzie jest Gruzin? Nie znam żadnego Gruzina.
Henryk: To się dowiesz! Daję ci na to dzień czasu.
Sławek „Rudy”: Nie mówi się „dzień czasu”.
Henryk: A u nas się mówi. Mówi się: „idź kupić bułkie chleba”? No to jest to samo.
  • Odpowiedz