Wpis z mikrobloga

#!$%@?łem się. Ale po kolei.

tl;dr dla leniwych


Mam "większe" nogi niż przeciętna osoba, a od kiedy zacząłem chodzić na siłownię to już w ogóle. Sprawia to, że kupowanie sobie dżinsów jest dość trudne. Nie trawię zakupów, które trwają więcej niż kilkanaście minut i jednocześnie są katorgą, a przeglądanie najróżniejszych par i konfiguracji rozmiarów tak, żeby jednocześnie móc przepchnąć łydkę i nie mieć 20 centymetrów luzu w pasie, właśnie tak wyglądało. No ale od czego mamy mirko. Dobre dusze mirkokoksy polecili mi Levi's. Tam też się udałem i byłem zachwycony - w końcu sklep ze spodniami nie dla bocianów, wygodne i leżą jak trzeba. Kupiłem od razu dwie pary (i kolejną niedługo później). Cena co prawda wyższa niż zazwyczaj, ale komfort znalezienia dobrej pary w mgnieniu oka i to, że koniec końców nie musiałem kupować spodni projektowanych dla grubasów, były tego warte.

Po mniej więcej roku jedna z trzech posiadanych par tej marki zaczęła się przecierać w kroku aż w końcu spostrzegłem że na pachwinie widnieje dziura. Uznałem, że trochę za szybko się to stało (tym bardziej że dwie pozostałe pary nie wykazują choćby śladów przetarcia w tym miejscu), więc oddałem spodnie na reklamację - a co mi tam, mam takie prawo. Po kilku dniach reklamacja została odrzucona, jako przyczynę odrzucenia podano że uszkodzenie nie jest ukrytą wadą materiału, a indywidualną kwestią związaną z intensywnością użytkowania. Gdyby na tym się skończyło to trudno, może faktycznie nosiłem tę parę częściej niż pozostałe dwie tej marki i faktycznie szybciej się zużyły, pech. Ale to nie było wszystko i to nie to mnie #!$%@?ło.

Dalej w uzasadnieniu stoi zdanie (pogrubienie moje)

Dodatkowo stan szwów wewnętrznych wskazuje jednoznacznie na pranie ich na prawej stronie, a zatem niezgodnie z metką konserwacyjno-ostrzegawczą

Nie mam słów, jest to ABSOLUTNA BZDURA, te spodnie tak jak i wszystkie inne w moim domu zawsze były prane na lewej stronie, a pilnowałem tego i ja, i moja dziewczyna (dla której jest to jeszcze większą "świętością" niż dla mnie). To jedno zdanie przekonało mnie, że tak naprawdę ktoś, kto miał się zająć tą reklamacją, wypiął się na nią i jedyne co zrobił to otworzył i przekleił sobie jakiś gotowy Szablon_odpowiedź_reklamacja_X.doc i heja, robota skończona, dawaj następną.

Od razu przeczytawszy to uzasadnienie powiedziałem panu, który oddawał mi reklamację, że stanowczo się z tym nie zgadzam, na co on odrzekł że nic nie może zrobić, bo jest tylko pośrednikiem. Po powrocie do domu pomyślałem, że może chociaż wysmaruję jakiegoś maila do działu obsługi klienta, w którym opiszę co sądzę o ich kompetencjach. Trochę się trzeba było naszukać, strona tylko po angielsku, brak jakichkolwiek danych, niby jest formularz kontaktowy ale cholera wie do kogo to trafi (czy w ogóle do jakiegoś Polaka). W Panoramie Firm jako adres mailowy widnieje gdynialevis@o2.pl - brzmi legitnie xD w jakimś innym rejestrze już wrsrec@levi.com - lepiej, szybkie sprawdzenie w Google sugeruje, że jest to bezpośredni kontakt z oddziałem w Polsce. Zaraz coś tam skrobnę, chociaż na jakąkolwiek odpowiedź nie liczę.

Także już wiem, że więcej tam nic nie kupię (inb4 "oni pewno troszczą xD"), więc i was życzliwie przestrzegam - chociaż nie wiem czy jest to dobre słowo, pozostałe dwie pary nadal żyją i jestem z nich zadowolony, jedynie to uzasadnienie reklamacji mnie #!$%@?ło.

#levis #jeansy #oszukujo ##!$%@?
  • 2
  • Odpowiedz