Wpis z mikrobloga

#fidelcastro #fidel #pamiec #zaloba #kuba #neuropa #4konserwy

Z dalekiej Kuby nadeszła wczoraj bardzo smutna wiadomość. Świat opuścił lider kubańskiej rewolucji, Fidel Castro. Człowiek, który wyzwolił Kubę spod amerykańskiej dominacji, człowiek który stawił czoło największemu imperium świata mimo wielokrotnych prób obalenia go przez CIA, człowiek który stworzył jeden z najlepiej funkcjonującycj systemów służby zdrowia i oświaty na świecie - system o którym
mieszkańcy okolicznych kapitalistycznych krajów takich jak Haiti, Dominikana, Salwador, Honduras, itd. mogą jedynie pomarzyć i długo nie osiągną takich standardów.

"Osoby mało inteligentne i podatne na propagandę uważają, że kapitalizm to USA albo Niemcy, zapominając, że kapitalizm to także Haiti, Kongo, Salwador, czy choćby Meksyk, który pomimo że pozostaje w strefie wolnego handlu z USA i Kanadą, to ciągle w zakresie wskaźników zdrowia, edukacji czy praw kobiet pozostaje daleko w tyle za Kubą. Ba, pod względem takim jak wskaźnik umieralności niemowląt czy średnia długość życia, Kuba wyprzedza wiele krajów, które się uważa za bogate i rozwinięte."

"Kuba ma 57 tysięcy lekarzy na 11 milionów ludzi. Dla porównania Republika Południowej Afryki ma 25 tysięcy na 40 milionów. Od początku programu wysyłania lekarzy za granicę (Algieria, 1963), Kuba wysłała do najbiedniejszych krajów trzeciego świata 51 820 lekarzy, dentystów, pielęgniarek i innych specjalistów opieki zdrowotnej. W zdecydowanej większości przypadków pomoc ta jest darmowa. W 1985 r. w krajach trzeciego świata pracowało 16 tysięcy kubańskich lekarzy, czyli dwukrotnie więcej niż z USA w ramach Peace Corps i AID. Do 1988 r. Kuba wysłała za granicę więcej specjalistów opieki medycznej niż jakikolwiek inny kraj i więcej niż Światowa Organizacja Zdrowia. W większości przypadków opieka zdrowotna świadczona przez kubańskich lekarzy jest bezpłatna, a sami lekarze żyją w warunkach, których lekarze z krajów zachodnich z reguły nie akceptują." (Noam Chomsky)

Jego zasługi dla małej Kuby można wymieniać w nieskończoność. To ogromna strata nie tylko dla Kuby, ale dla całego świata.

Polska czasów III i IV Rzeczpospolitej niestety coraz bardziej zaczyna przypominać Kubę sprzed rewolucji Fidela Castro. Może to właśnie jego historia powinna być dla nas wzorem?

Na koniec oddajmy głos samemu el Comendante:

"Tak, stanęliśmy do boju o wolną Kubę i nie żałujemy, że to zrobiliśmy", mówili jeden po drugim, wezwani do składania zeznań, po czym natychmiast, z imponującą prawością, piętnowali straszliwe zbrodnie, popełnione na naszych przyjaciołach. (...)

W jakim to kraju żyje pan prokurator? Któż mu powiedział, że wywołaliśmy powstanie przeciwko konstytucyjnym władzom państwa? Dwie sprawy rzucają się w oczy. Po pierwsze, dyktatura uciskająca naród nie jest władzą konstytucyjną, lecz niekonstytucyjną; zrodziła się wbrew konstytucji, ponad konstytucją, z pogwałceniem prawomocnej konstytucji państwa. Prawomocną konstytucją jest taka konstytucja, która wychodzi wprost od niezależnego ludu. (...)

Gdy mówimy o walce i powołujemy się na lud, mamy na myśli 600 tysięcy bezrobotnych Kubańczyków, którzy pragną uczciwie zarobić na chleb i nie opuszczać swojej ojczyzny w poszukiwaniu środków do życia.

Mamy na myśli 500 tysięcy robotników rolnych zamieszkujących nędzne lepianki, którzy pracują cztery miesiące, a przez pozostałą część roku razem z dziećmi głodują, którzy nie mają ani piędzi ziemi pod uprawę, a ich warunki życia muszą budzić współczucie, jeśli się nie ma kamiennego serca.

Mamy na myśli 400 tysięcy robotników przemysłowych i wyrobników, których emerytury zostały sprzeniewierzone, którym odebrano zdobycze socjalne, których mieszkania to najgorsze rudery, których zarobki przechodzą z rąk pracodawcy do rąk lichwiarza, których przyszłość to obniżka płac i redukcja, których życie jest wieczną pracą, a wypoczynkiem - grób.

Mamy na myśli 100 tysięcy drobnych dzierżawców, którzy całe życie uprawiają nie swoją ziemię i patrzą na nią zawsze ze smutkiem, jak Mojżesz na Ziemię Obiecaną, by umrzeć, zanim ją posiądą, którzy jak poddani feudalni muszą oddawać część swoich płodów za użytkowanie skrawka ziemi, którzy nie mogą jej ani kochać, ani upiększać, sadząc drzewo cedrowe czy pomarańczowe, nie znają bowiem dnia ani godziny, kiedy zjawi się żandarm ze strażą wiejską i każe im się stąd wynieść.

Mamy na myśli 30 tysięcy ofiarnych nauczycieli i profesorów, którzy z takim oddaniem i poświęceniem trudzą się, by wychować przyszłe pokolenia, a których tak źle się traktuje i marnie wynagradza za ich pracę.

Mamy na myśli 20 tysięcy drobnych kupców pogrążonych w długach, rujnowanych przez kryzys i dręczonych przez przekupnych urzędników.

Mamy na myśli 10 tysięcy młodych przedstawicieli wolnych zawodów: lekarzy, inżynierów, adwokatów, weterynarzy, nauczycieli, dentystów, farmaceutów, dziennikarzy, malarzy, rzeźbiarzy itd., którzy opuszczając mury uniwersytetów z dyplomami w kieszeni, pragnący wszystko zmieniać na lepsze, pełni nadziei, znajdują się nagle w ślepym zaułku, napotykają wszystkie drzwi zatrzaśnięte, a uszy głuche na ich skargi i prośby.

To jest właśnie ten lud, który wycierpiał wszystkie niedole i dlatego zdolny jest walczyć z bezgraniczną odwagą! Temu ludowi, którego drogi męki są wybrukowane oszustwem i fałszywymi obietnicami, nie mówimy: "Zamierzamy ci wszystko dać", ale: "Nie ma rady, walcz teraz ze wszystkich swych sił, abyś mógł być wolny i szczęśliwy!" (...)

Przyszłość kraju i rozwiązanie jego problemów nie może nadal zależeć od egoistycznych interesów kilkunastu finansistów, od zimnych kalkulacji dotyczących zysków, jakie snuje w swoich klimatyzowanych gabinetach kilku czy kilkunastu potentatów. Naród nie może wciąż błagać o cud, modląc się na kolanach do paru złotych cielców, które, podobnie jak ów bożek ze Starego Testamentu, którego w gniewie obalił prorok, nie uczynią żadnego cudu. Problemy republiki zostaną rozwiązane tylko wówczas, jeśli zaczniemy o nią walczyć, z taką samą siłą, uczciwością i patriotyzmem, jakie zaangażowali nasi wyzwoliciele, kiedy ją tworzyli. (..)

Co do mnie - wiem, że więzienie będzie cięższe, niż było kiedykolwiek dla kogoś innego, pełne pogróżek, podłego i tchórzliwego okrucieństwa; jednakże nie boję się tego, tak jak nie boję się furii nikczemnego tyrana, który pozbawił życia siedemdziesięciu moich braci. Skażcie mnie, to bez znaczenia: historia mnie uniewinni".

„Spośród 900 tysięcy dzieci umierających na świecie każdego miesiąca w wyniku biedy, żadne dziecko nie jest kubańskie. 200 milionów dzieci na całym świecie śpi każdego dnia na ulicy, a żadne z nich nie jest kubańskie. Na całym świecie 250 milionów dzieci w wieku poniżej 13 roku życia jest zmuszonych do pracy, by przeżyć. Ponad milion dzieci rocznie jest zmuszanych do prostytucji, a dziesiątki tysięcy dzieci padają ofiarą międzynarodowego handlu organami. 25 tysięcy dzieci umiera każdego dnia na odrę, malarię, błonicę, zapalenie płuc i z powodu niedożywienia. Żadne z nich nie jest kubańskie.”

Fidel Castro. 1926-2016. Cześć Jego pamięci!
Pobierz W.....2 - #fidelcastro #fidel #pamiec #zaloba #kuba #neuropa #4konserwy 

Z dalekie...
źródło: comment_bncWQSGGVF8T2mVn0mLyY8CGqmiexBgK.jpg
  • 2