Wpis z mikrobloga

@ByczeJajo: Parę dni temu ktoś pytał o to samo i napisałem, że to placebo. Ale z drugiej strony pomyślałem potem, że może nie do końca.

Jak byłem nastolatkiem to lubiłem słuchać głośno muzyki, a miałem dobry sprzęt (niniejszym przepraszam sąsiadów ;) Słuchałem trochę klasycznej elektroniki i trochę jakichś dziwnych, bardzo niszowych rzeczy trudnych do sklasyfikowania (na przykład psychodelicznych japońskich teatrów).

Niektóre utwory wywoływały bardzo ciekawe i przyjemne doznania fizyczne. Coś w
  • Odpowiedz