Wpis z mikrobloga

Mirki, 35 minut temu obudziłem się i krzyknąłem piskliwie jak 5-letnia dziewczynka.

tl;dr :


Śniło mi się, że pewna dziewczyna (w śnie miałem świadomość tej osoby jako mojej dziewczyny, nawet miłe uczucie dla takiego tfwnogf jak ja, zwłaszcza, że ostatnio dostałem wścieklizny macicy i się zauroczyłem) zeszła na dół do łazienki i mnie woła, więc biegnę tam czym prędzej, łazienka była w takiej murowanej piwnicy, z systemem korytarzy, labiryntu, lochy jakieś, czy coś.

Miałem pamięć tego miejsca i pamięć, że przed chwilą ja się myłem w tej łazience. Z daleka widzę moją dziewczynę i wydaje mi się, że trzyma w dłoni takiego mopa płaskiego, więc myślę sobie, że znowu zachlapałem podłogę i muszę po prostu wytrzeć wodę.

Wpadam na nią, mop okazuje się być lustrem, ona go podnosi i ja pewien, że zobaczę w lustrze coś czego nie widać, nie ma za naszymi plecami w kierunku łazienki patrząc gołym okiem. Za nami paliło się światło, a w lustrze było ciemno. Moja dziewczyna przerażona, ja rownież i nagle myślę sobie, że to musi być tylko sen i staram się obudzić. Budzę się i o Boże mam ciarki na samą myśl... Budzę się i widzę w moim pokoju ohydną postać, która leży/lewituje obok mnie. Krzyknąłem z przerażenia i zaczęła POWOLI, STOPNIOWO znikać. Wyglądała jak jakaś stara wiedźma , bąble na nosie, demoniczny wyraz twarzy.

Wiem, że brzmi to wszystko bardzo głupio i ogólnie heheszki i w #!$%@? plusów dostałby komentarz "hehe, obudziłeś się obok swojej dziewczyny", ale nie zmyślam. Nie rozumiem tylko jak to mógł być paraliż senny, skoro jestem przekonany, że najpierw przekręciłem się z pleców na bok i krzyknąłem. Chociaż kto wie, może krzyk też był wytworem mojej wyobraźni. Spojrzałem tylko jeszcze na zegarek. Była 2:55. Nie zasnę już dzisiaj. Wciąż jestem cały w nerwach.
  • 19
@Swiatek7: miałam paraliż senny kilka razy w życiu :) ciekawa sprawa bo twoj mózg sie budzi ale nie wyslal jeszcze sygnału do ciała zeby sie ruszyło. Jedyne nad czym mozesz panować to oddech. Za pierwszym razem wpadłam w panikę bo chce sie ruszyc a nie moge, próbowałam sie szarpnąć i dalej nic ... po chwili takiej paniki udało mi sie wybudzić ciało. Potem przeczytałam , ze gdy ma sie paraliż senny
@bagpiper: ja szybko mogłem się ruszać... Może nawet od początku, tylko tego upiora widziałem :/ Ty nie miałaś halucynacji przy paraliżu sennym? Ja w sumie miewałem paraliże senne, ale nigdy z akompaniamentem jakichś potworów :/
@Swiatek7: w paraliżu nie mozesz sie ruszac ale jestes raczej świadomy:) nic nie widzisz bo masz zamknięte oczy :) czasem "wyczuwa sie" czyjaś obecność w pokoju np. Ze ktos obok ciebie siedzi i to jest upiorne :) ale jak jestes świadom, ze to zaraz minie to przyjmujesz to juz na spokojnie :)
@bagpiper: przecież napisałem w moim wpisie, że z tego powodu nie wydaje mi się, że to mógłby być paraliż senny, co mnie tym bardziej przeraża, bo szukam racjonalnego wytłumaczenia na te zwidy ;D
@Swiatek7: Od końca gimbazy mam paraliże senne, kiedyś co najmniej raz w tygodniu, teraz zdarza mi się raz na miesiąc lub rzadziej. Przeokropne uczucie, za pierwszym razem myślałam że umieram. Huczy i piszczy w uszach, ogarnia cię ciemność tak gęsta, że oddychanie jest trudne, serce wydaje się, że kołacze, na domiar złego czujesz czyjąś obecność, a nawet masz wrażenie, że ta istota na tobie siedzi i zaraz zrobi ci krzywdę. I
@Swiatek7: nie nerwajsja
raz miałam paraliż, około pół roku temu, akurat wówczas nie szanowałam swojego zdrowia - mało jadłam, dużo paliłam, nie wysypiałam się no i mieliśmy akurat sesję na prawie
ten uczuć kiedy budzisz się nad ranem ze świadomością że coś demonicznie złego właśnie trzyma Cię za kark i przyciska do poduszki w celu uduszenia, Ty się szarpiesz, w wyniku czego spadasz na podłogę a to ciągnie Cię po podłodze