Wpis z mikrobloga

Koledzy i koleżanki (?) spawacze. Zastanawiam się nad przebranżowieniem. Mam ukończone technikum, ale potem studia ekonomiczne i parę lat pracy biurowej. Nie jest ze mnie przysłowiowa noga, remonty trzaskam i praca fizyczna nie jest mi obca.
W związku z tym mam pytanie. Czy warto w wieku 35 uczyć się spawania? Czy to dobry czas na kursy etc? Czy jest szansa na znalezienie pracy? Na czym warto się skupić, jakich metod się uczyć oraz czy nie jest dla mnie za późno.

Z góry dzięki za pomoc.

#pracaspawaczamnieprzeistacza
  • 14
  • Odpowiedz
@riot666: Ja bym się jednak najpierw upewnił, że chce to robić zawodowo. Trzaskanie remontów od czasu do czasu, a praca na pełen etat, to dwie różne sprawy.
Znajdź firmę, która weźmie cię na jakiegoś pomocnika/ praktykanta i zobacz jak to wygląda w praniu, dzień w dzień.
Raz, że sporo się nauczysz, a dwa, że będziesz mógł skonfrontować swoje plany z rzeczywistością.
  • Odpowiedz
@riot666: Ja zaczolem spawac w wieku 32 lat.Kolega malarz zmienia zawod w wieku 55 lat ,zaczol spawac.Nigdy nie jest za pozno tylko trzeba to lubic i trzeba miec koordynacje wzrokowo-ruchowa :)
  • Odpowiedz
@riot666: Poszedlem na maga bo po kursie mialem zapewniona robote ( to bardzo wazne ).Wielu moich znajomych nie znalazlo pracy po kursie z powodu braku doswiadczenia.Po jakim czasie ? Nie ma reguly.Poprostu caly czas trzeba sie uczyc ,robic inne rzeczy,zmieniac firmy aby nie popadac w rutyne.Sa ''spawacze'' ktorzy robia po 20 lat w jednej firmie i nawet pionu w pachwinie nie zrobia.Na poczatek pospawaj sobie pare dni.U prywaciarza,w szkolce ,
  • Odpowiedz
@riot666: 35 lat po kursie, raczej gównoroboty, to zawód w którym ważny jest exp, za 5 lat będziesz miał 40 i 5lat, raczej po wysokich stawkach nie polatasz bo każdy będzie wolał 30latka z 10 i więcej latami.
  • Odpowiedz
@OSH1980: nie tak hop siup, ja jestem rok młodszy i mam 17 lat expa, porównaj sobie jaka przepaść.
Żeby dojść do takiego poziomu jak ja za 10 lat to musiałby popełnić 27 lat błędów w tym czasie i 3x szybciej zapamiętywać.
Jeśli nie ma iq einsteina i wytrenowanej kondycji w skakaniu i czołganiu się po konstrukcjach to może być spawaczem ale średniej klasy po latach. Jeśli zarabia teraz średnią krajową
  • Odpowiedz
@riot666: Jeszcze jedna sprawa o którą chodzi @max1983:

Sekwencja życia spawacza to z 10 lat nauka i praktyka, kolejne 10/15 uberfachowiec a dalej organizm zaczyna szwankować, #!$%@?ą stawy, kręgosłup, pada wzrok, przemęczenie itp.

Teraz wyobraź sobie jak wygląda miesiąc w pracy, np w tym miesiącu gdybym nie był w domu na kilka dni i nie brał wolnego to #!$%@?łbym 300h - tak się robi kasę na spawaniu. Zapomnij
  • Odpowiedz
@saldatoreafilo: Sa rozne prace.Niedawno spotkalem kolesia ktory 17 lat przerobil jako przedstawiciel handlowy.Mail juz dosc tej roboty.Zrobil papiery na elektrode.Pospawal rok i teraz dostal sie na statek.2 miechy na morzu 2 w domu.3800$ netto.W niemczech minimalnie dostanie 10e/h plus oplacona chata i nie misi byc uber specjalista.Na bojlerach mialem ok 15e brutto chata oplacona.Robota leciutka jak cholera ,wszystko na obrotniku i materialy mi przywozili.Na pociagach w Polsce ( dozor ,ponad
  • Odpowiedz
@riot666: Mag jest najpopularniejszy i większość ofert jest na tą metodę. Zależy też z jakiego województwa jesteś, jak jest dużo zakładów wokół i chcesz pracować w tym zawodzie to możesz iść w ciemno na kurs. Ktoś na pewno Cie przygarnie na początku. Kurs trwa ok. 2 meisięcy jeśli robi się 3 moduły naraz. Z tym pójściem do zakładu na 3-4 dni to dobry pomysł, ale fizycznie na pewno siądziesz więc
  • Odpowiedz
Ogólnie to zależy od koordynacji, ale kolega saldatoreadilo ma dużo racji. Jak ktoś jest młody to szybciej ogarnia to wszystko. To nie jest lekka praca i wymaga doświadczenia. Oczywiście, że można zarobić ale trzeba mieć umiejętności i doświadczenie. Osobiście znam kilka osób które zaczynały w wieku 35-40+ i ogólnie to jest dramat. W twoim wypadku polecałbym się szkolić w jednej metodzie w której można zarobić najwięcej i nie jest tak inwazyjna jak
  • Odpowiedz