Wpis z mikrobloga

[…] Prawdopodobnie żar wydzielany przez owo objawienie czy łaskę spalił do szczętu moje człowieczeństwo. Nie miałem sił, by przeciwstawić się temu żarowi. Dlatego nie boję się śmierci. Jej nadejście byłoby dla mnie raczej wybawieniem. Wyzwoliłaby mnie na zawsze od cierpienia bycia sobą, od tego więzienia, z którego nie ma ucieczki.

Znowu się rozgadałem. Proszę mi wybaczyć. Tak naprawdę chciałbym Panu przekazać następującą rzecz: jestem człowiekiem, który w pewnym momencie stracił własne życie i przeżył z tym utraconym życiem ponad czterdzieści lat. I jako człowiek, który znalazł się w takim położeniu, myślę że życie jest o wiele bardziej ograniczone, niż się wydaje ludziom będącym w jego wirze. Światło świeci w życiu jedynie przez bardzo krótki czas. Może tylko przez kilkanaście sekund. Jeżeli ten czas minie i jeżeli człowiek nie zdąży znaleźć danego mu objawienia, nie będzie już miał powtórnej okazji. I być może przyjdzie mu spędzić resztę życia w głębokiej samotności i żalu, od których nie ma ucieczki. Żyjąc w takim świecie mroku, człowiek nie może się już niczego spodziewać. W dłoniach trzyma jedynie żałosne szczątki tego, co mogło być.


Jakie to do bólu prawdziwe. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#zycie #murakami
  • Odpowiedz