Mircy...sprawa jest...o nauce programowania i zmianie zawodu... ( ͡°͜ʖ͡°)
Podam może na początku kilka aksjomatów istotnych z mojego punktu siedzenia, tak aby niepotrzebnie nie drążyć tematu w kierunku mało merytorycznym...
1. Mam już parę lat na karku :) 2. Posiadam wykształcenie inżynierskie, które nie jest związane z programowaniem. 3. Pracuje w wyuczonym zawodzie (własna DG) - ogólnie 11-15 lat w zawodzie (zależy jak liczyć) oraz jakieś 16 lat na rynku pracy. 4. W związku z istniejącymi oraz przyszłymi wymaganiami formalno-prawnymi oraz procedurami jakich trzeba się trzymać, a także ze względu na stan i perspektywy rynku (w mniejszym stopniu), miejsce mojego zasiedzenia oraz specyfikę pracy z klientem (w większym stopniu) - zaczyna mnie istotnie #!$%@?ć to co robię zawodowo... 5. Uważam, że powinno się robić zawodowo to, co sprawia przyjemność i jest odzwierciedleniem zainteresowań. 6. Proszę nie poruszać kwestii 15k, bo to absolutnie nie jest kryterium i nie jestem licealistą na wylocie żeby takimi tematami się podniecać. 7. Zdaję sobie sprawę na co się porywam, mam czas i zaplecze żeby to zrobić, a dodatkowo specyfika mojej pracy pozwoli zrobić to bardzo płynnie.
Mógłbym tu jeszcze kilka punktów dopisać, ze spraw logistyczno-życiowych, ale obraz tła decyzyjnego już jest, więc wystarczy.
Co istotne dodatkowo to: 1. Na studiach liznąłem w ujęciu programistycznym takie zagadnienia jak: - algorytmizacja, - mechanika teoretyczna i wytrzymałość materiałów (fortran), - Pascal (Delphi) - kalkulatory inżynierskie typu wprowadź dane w pola wejsciowe, wybierz opcję zadania i kliknij przelicz w celu opracowania wyniku, wizualizacje dużej ilości numerycznych danych wejściowych, - HTML, PHP, CSS...jakieś pierdy, nigdy nie było potrzeby grzebać w gównianym :P frontendzie, - zasadniczo nigdy nie dotykałem baz danych, - WordPress w miarę ogarnięty :P.
Analizuję temat i zbieram dane wejściowe do ułożenia planu działania w kwestii przebranżowania się Potrzebuję opinii i pomocy w kwestii wyboru ścieżki nauki.
Chyba nie kręci mnie strona frontendowa. Nie jestem estetą, artystą, dobrym psychologiem oraz słabo mi kiedy muszę komuś tłumaczyć jak działa łyżka i widelec i dlaczego metalowe sztućce są lepsze niż plastikowe. Wobec powyższego chyba preferuję backend. Webdev wolałbym uniknąć, bo wydaje mi się nudne (chyba że tylko backend i brak kontaktu z klientem typu "na wczoraj za 5 zł").
Tyle tytułem wstępu.
Pytanie brzmi: w kierunku jakiego środowiska programistycznego powinienem się skierować?
Proste pytanie, prawda? :)
Bardzo uprzejmie proszę doświadczonych kolegów o opinie.
@gomello: Na twoim miejscu wybrałbym Javę. -Sporo roboty w korpo -Łatwa rekrutacja (sporo firm wymaga żebyś znał podstawy, a resztę cię douczą) -Bardziej "ustabilizowana" od pythona i C# (tj. mniej rzeczy się w niej zmienia i nie trzeba aż tak śledzić nowych frameworków itd) -Głównie backend - zdarzają się roboty full-stack (czyli back + front), ale z tych trzech języków (java/C#/Python) jest ona najbardziej backendowa -Używana głównie w dużych projektach -
Jeśli masz masz doświadczenie inżynierskie (chyba że budownictwo/architektura to inna bajka) to wal w embedded, rynek chłonny jak gąbka, tak w korpo, jak i dla samodzielnych specjalistów.
Embedded to jest działka zajmująca się programowaniem systemów wbudowanych, czyli takich do których użytkownik najczęściej nie ma dostępu, albo ma bardzo ograniczony, wszelkie procesory w pralkach, lodówkach, samochodach, na halach przemysłowych, inteligentnych domach. W nowoczesnym samochodzie jest parę set procesorów więc jest co kodzić. Zanim
Posiadam kilkuletnie doświadczenie w dużym korpo...może się przydać? Zajmowałem się wdrożeniami (również prowadzenie projektów) oraz oceną procesów produkcyjnych, animacją FMEA, trochę metrologii, gwarancja jakości, audyty + ogólnie narzędzia lean management. Branża automotive.
Od webdevu ciężko się odciąć.
Wiadomo...
ciężko zacząć od samodzielnej pracy na własny rachunek.
Oczywista sprawa i kwestia kompletnie poza tematem, nie ma problemu...nawet chętnie odpocząłbym od ogarniania wszystkiego od A do Z.
Z Linuxem zaczynałem od Slacka w 95-96 :P...i moim skromnym zdaniem reszta distro to szajs ( ͡°͜ʖ͡°) Slackware rządzi. Bawiłem się w administrowanie jakiś czas...
Zanim automatyk na hali dostanie sterownik i osprzęt na hali, ktoś musi przygotować je pod środowisko dla automatyka, tam też jest sporo programowania.
W takich kwestiach byłem już "łącznikiem" między dostawcą i zamawiającym...o czym dokłądnie piszesz, bo tam
@heniuvelkarol: Firma w której pracuje, co chwile podnajmuje samodzielnych specjalistów, a to do zdebudowania czegoś, a to do napisania kawałka kodu na jakiś procesor na module rozszerzeniowym do głównego produktu. Z resztą jestem zatrudniony na stałe od roku, a wciąż dostaje mnóstwo ofert pracy ze stron freelancerskich, gdzie sie reklamowałem jako embedded/fpga engineer.
@heniuvelkarol: Elance/Upwork połączyły się jakiś czas temu, działałem jak były osobno i na obydwóch + guru.com czasem się trafiał. Zgadza się, że oferty są w zasadzie same webowe, ale ilościowo tych hardwarowych zdarza się kilka/kilkanaście w tygodniu, brałem do tego jakieś fortrany, matlaby, fpga i jakoś szło. Raz pamiętam zlecenie gość chciał, jakiś sterownik do lampy błyskowej, do konkretnego modelu lustrzanki i na konkretnym modelu procka, tyle, że dokumentacji do lampy
@gomello: Python + embedded = raspberry pi, z tym że nie widziałem jeszcze poważnego stosowania tej platformy w przemyśle (ale może mało widziałem : P) generalnie pythona używam na co dzień w pracy z embedded, do automatyzacji testów, budowania, wgrywania softu, do tego jak już uruchamiam linuxa na jakiejś platformie, a nie pracuje na żadnym gotowym distro z embedded (jakieś tam eksperymenty z gentoo i archem mam za sobą) to prawie
Chuop co od miesiąca robi pompki i się podciąga i czuje się szeroki jak An-225 Mrija, ale w sumie w lustrze nie widać żadnych zmian. Pewnie zła dieta i słabe geny. Ale ja nie przegryw. Ja się łatwo nie poddam ( ͡°͜ʖ͡°)
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Podam może na początku kilka aksjomatów istotnych z mojego punktu siedzenia, tak aby niepotrzebnie nie drążyć tematu w kierunku mało merytorycznym...
1. Mam już parę lat na karku :)
2. Posiadam wykształcenie inżynierskie, które nie jest związane z programowaniem.
3. Pracuje w wyuczonym zawodzie (własna DG) - ogólnie 11-15 lat w zawodzie (zależy jak liczyć) oraz jakieś 16 lat na rynku pracy.
4. W związku z istniejącymi oraz przyszłymi wymaganiami formalno-prawnymi oraz procedurami jakich trzeba się trzymać, a także ze względu na stan i perspektywy rynku (w mniejszym stopniu), miejsce mojego zasiedzenia oraz specyfikę pracy z klientem (w większym stopniu) - zaczyna mnie istotnie #!$%@?ć to co robię zawodowo...
5. Uważam, że powinno się robić zawodowo to, co sprawia przyjemność i jest odzwierciedleniem zainteresowań.
6. Proszę nie poruszać kwestii 15k, bo to absolutnie nie jest kryterium i nie jestem licealistą na wylocie żeby takimi tematami się podniecać.
7. Zdaję sobie sprawę na co się porywam, mam czas i zaplecze żeby to zrobić, a dodatkowo specyfika mojej pracy pozwoli zrobić to bardzo płynnie.
Mógłbym tu jeszcze kilka punktów dopisać, ze spraw logistyczno-życiowych, ale obraz tła decyzyjnego już jest, więc wystarczy.
Co istotne dodatkowo to:
1. Na studiach liznąłem w ujęciu programistycznym takie zagadnienia jak:
- algorytmizacja,
- mechanika teoretyczna i wytrzymałość materiałów (fortran),
- Pascal (Delphi) - kalkulatory inżynierskie typu wprowadź dane w pola wejsciowe, wybierz opcję zadania i kliknij przelicz w celu opracowania wyniku, wizualizacje dużej ilości numerycznych danych wejściowych,
- HTML, PHP, CSS...jakieś pierdy, nigdy nie było potrzeby grzebać w gównianym :P frontendzie,
- zasadniczo nigdy nie dotykałem baz danych,
- WordPress w miarę ogarnięty :P.
Analizuję temat i zbieram dane wejściowe do ułożenia planu działania w kwestii przebranżowania się
Potrzebuję opinii i pomocy w kwestii wyboru ścieżki nauki.
Chyba nie kręci mnie strona frontendowa.
Nie jestem estetą, artystą, dobrym psychologiem oraz słabo mi kiedy muszę komuś tłumaczyć jak działa łyżka i widelec i dlaczego metalowe sztućce są lepsze niż plastikowe.
Wobec powyższego chyba preferuję backend.
Webdev wolałbym uniknąć, bo wydaje mi się nudne (chyba że tylko backend i brak kontaktu z klientem typu "na wczoraj za 5 zł").
Tyle tytułem wstępu.
Pytanie brzmi: w kierunku jakiego środowiska programistycznego powinienem się skierować?
Proste pytanie, prawda? :)
Bardzo uprzejmie proszę doświadczonych kolegów o opinie.
#programowanie
@gomello:
Trudno się mówi...ale masz dopiero 14 lat więc wybaczam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Patrząc na "rynek" to zostały ci Java, C#, Python.
( ͡º ͜ʖ͡º)
Komercyjnie Javę i C# ogarniam w zastosowaniach...a Python-a praktycznie do czego się stosuje?
Dobra, już sobie znalazłem :P
Nie wiem, nie znam się. Nie jestem programistą( ͡° ͜ʖ ͡°) Pewnie do tego samego co Javę i C#.
Poczytałem tylko kiedyś trochę o C#( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na twoim miejscu wybrałbym Javę.
-Sporo roboty w korpo
-Łatwa rekrutacja (sporo firm wymaga żebyś znał podstawy, a resztę cię douczą)
-Bardziej "ustabilizowana" od pythona i C# (tj. mniej rzeczy się w niej zmienia i nie trzeba aż tak śledzić nowych frameworków itd)
-Głównie backend - zdarzają się roboty full-stack (czyli back + front), ale z tych trzech języków (java/C#/Python) jest ona najbardziej backendowa
-Używana głównie w dużych projektach -
Embedded to jest działka zajmująca się programowaniem systemów wbudowanych, czyli takich do których użytkownik najczęściej nie ma dostępu, albo ma bardzo ograniczony, wszelkie procesory w pralkach, lodówkach, samochodach, na halach przemysłowych, inteligentnych domach. W nowoczesnym samochodzie jest parę set procesorów więc jest co kodzić. Zanim
Posiadam kilkuletnie doświadczenie w dużym korpo...może się przydać?
Zajmowałem się wdrożeniami (również prowadzenie projektów) oraz oceną procesów produkcyjnych, animacją FMEA, trochę metrologii, gwarancja jakości, audyty + ogólnie narzędzia lean management. Branża automotive.
Wiadomo...
Oczywista sprawa i kwestia kompletnie poza tematem, nie ma problemu...nawet chętnie odpocząłbym od ogarniania wszystkiego od A do Z.
Z Linuxem zaczynałem od Slacka w 95-96 :P...i moim skromnym zdaniem reszta distro to szajs ( ͡° ͜ʖ ͡°) Slackware rządzi.
Bawiłem się w administrowanie jakiś czas...
W takich kwestiach byłem już "łącznikiem" między dostawcą i zamawiającym...o czym dokłądnie piszesz, bo tam
No właśnie.