Wpis z mikrobloga

Siedzę w akademiku, ludzie gadają o głupotach, po prostu żenada. Ja sie tylko uśmiecham, bo nie potrafię po ichniemu. Jeżeli nie zawrę przekleństwa w jednej z nielicznych wypowiedzi, poślę komplement którejś z dziewczyn, zostaję zgaszony ich groźnym wzorkiem. Atmosfera ocieka żenadą, prostotą i beznadzieją. Nie mogę wyjsć, muszę zjeść choć kawałek pizzy. Jak żyć?
  • 5
@nomadicgoogler: przyszedłem tam z jednym kumplem, mialo być ciekawie, jest co najwyżej nudno. Jedyne co spaja mnie z tym towarzystwem to pizza, ktora powinna być lada moment. Całe szczęście, ze kolega podziela moje zdanie, widzę jak ukradkowo zerka co chwilę na zegarek, jego skronie wypychają delikatnie żyły oraz niecierpliwie wystukuje melodie przy użyciu wypieków ze stajni Lajkonika. Niedługo nadejdzie koniec, jestem spokojny