Wpis z mikrobloga

Nie muszę chyba przypominać, gdzie prowadzi jutrzejszy etap oraz kto jest jedynym grandtourowym zwycięzcą w historii tego podjazdu. Prawdę mówiąc, jeśli jakieś warunki odpowiadają Majce, to właśnie Risoul wydaje się być wręcz stworzone dla niego. Dość długi, bardzo równy podjazd, bez schodków, ale i wypłaszczeń, bez szaleństw z poziomem wysokości, dzięki czemu powinno być dość ciepło.

Ale najpierw Agnello - jedna z najwyżej położonych przełęczy w Europie. Bardzo rzadko wykorzystywana podczas kolarskich wyścigów, mimo że na mapach istnieje od 1973 r., to wjechano tam ledwie pięciokrotnie, 3 x Giro, 2 x TdF. Jako, że z reguły była to jedna z pierwszych gór na etapie, to i stosunkowo niewiele się tam działo. Przez Agnel prowadził m.in słynny 18. etap TdF 2011 z ułańską szarżą Andy'ego Schlecka, ale Luksemburczyk atak rozpoczął już pod Izoard.

Będzie raczej ciepło, nawet na szczycie Agnel około 12 st. C. Mimo wszystko różnica wysokości może jutro komuś dać się we znaki. Niektórzy typują Valverde, ale w 2008 roku bardzo podobny etap, kończący się w Prato Nevoso pojechał bardzo bardzo dobrze i przegrał jedynie z będącym w życiowej formie Sastre.

Tak czy siak jutro i pojutrze jeszcze może się klasyfikacja wywrócić do góry nogami. To są takie etapy, że moment kryzysu może kosztować nie 2-3 minuty, ale 15/
#kolarstwo
rooger - Nie muszę chyba przypominać, gdzie prowadzi jutrzejszy etap oraz kto jest je...

źródło: comment_cGPdhXfTxK9jt1pDPJBY5KR00C0RY75Q.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz