Wpis z mikrobloga

#ciekawostki #ciekawostka #trocheprawo #kodekswykroczen #ciszanocna

W Polskich ustawach nie ma czegoś takiego jak cisza nocna. Jedyny artykuł jaki istnieje pochodny ciszy nocnej to z Kodeksu Wykroczeń:

Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.

Co ciekawe ustawa nie opisuje kiedy jest ten hałas kiedy nie, kiedy jest zakłócany spokój a kiedy nie. na zasadzie "Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie".

Jedyne wyjście to sprawdzić w rozporządzeniu ministra ochrony środowiska o dopuszczalnych normach hałasu w swoim regionie dzięki temu można zapoznać się z progiem hałasu, jednak to ma znaczenie jak np. zakłóca nam klub imprezowy, a nie sąsiad. Następnie powołać biegłego który stwierdzi specjalistycznym sprzętem jaki jest poziom hałasu w mieszkaniu. Później oczywiście można jeszcze powołać się na grubość ścian, ich wytłumienie, akustyka i takie tam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W innym wypadku sugeruję nie przyjmować mandatu z art. 51 bo hałas hałasowi nie równy, a straszenie ciszą nocną sąsiedzi niech sobie wsadzą w dupę ! Straszenie policjantów, że jak nie przyjmie się mandatu to sąd przylepi wysoką grzywnę też wymyślony - bardzo rzadko to się zdarza, może ale jest to nierealne. Często daje mniej niż policja albo w ogóle umarza.

#rockandroll !

  • 2
@Niedowiarek: Nie żeby coś ale osoby za bardzo upierdliwe mogą zejść na zawał przez zbyt mocną irytację i frustrację ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja tam nigdy z sąsiadami nie miałem problemów, przynajmniej nie słyszałem abym miał ( )