Wpis z mikrobloga

Widząc takie suche medialne 34 osoby nie żyją, a ileś tam rannych, wielu widzi tylko zabitych. Jakby tragedia dotknęła te kilkadziesiąt osób, a reszta to tak tylko kondolencje sobie wysyła. Gdzieś czasami gubi się w tym wszystkich tych co potracili kończyny, jakieś zmysły, może nawet zostali sparaliżowani jeśli odłamek źle trafił, oszpeceni, nie wspominając nawet o traumie którą może wywołać nawet widok uciekających ludzi, co dopiero bycie świadkiem i widzieć ciała. O tych wszystkich ludziach, którzy stracili matkę, ojca, córkę, syna, przyjaciela, kogoś bliskiego, członka rodziny. A nawet o wszystkich tych, którzy po prostu zaczną się bać, izolować się, nie wychodzić, unikać pewnych miejsc i ludzi - a tacy będą nie tylko w Brukseli. Gdzieś ten wymiar się zatraca i trochę się te tragedie spłyca do cyferek.

#zamachy #bruksela #islam #belgia
  • 5
@Lucky_: Ja doskonale o tym wiem i dlatego o tym piszę. Po prostu ranni są wrzuceni do jednego worka, bo są tacy, którzy się skaleczyli i opatrzeni byli na miejscu, a są tacy, którzy będą jak mówisz kalekami. Ranny rannemu nierówny.