Wpis z mikrobloga

@Shunkmanitu: Przerwali aktualizacje, usunęli grę ze sklepu. Po co? Po to, żeby wydać o wiele droższe Planetary Annihilation: TITANS, które dodaje kilka małych pierdół i powinno być jako DLC do podstawki. Potem wróciło na sklep, nie wiem jakim cudem. Także ja już nigdy tym devom nie zaufam, kij im w dupsko. A Kerbale kupuj. Zajebista sprawa, szczególnie przez aktualizacje i mody.
  • Odpowiedz
@Drakalen: PA: TITANS to jest standalone DLC. Każdy, kto posiada podstawkę, dostaje rabat na TITANS, które wówczas kosztuje jak zwykłe DLC. Jeśli ktoś kupuje TITANS bez podstawki, płaci jak za pełną grę i dostaje samodzielny dodatek, który posiada wszystko to, co podstawka plus to, co oferuje sam dodatek.
Trudno porównywać obie gry, bo to dwa różne gatunki. Kerbale już prędzej zestawiłbym ze Space Engineers. Do PA trudno znaleźć porównanie, bo po
  • Odpowiedz
@Carcinoma tak, 14€ za upgrade. Za tyle to ja podstawkę kupiłem. Nie ma tam aż tyle contentu, aby warto było to zupgrejdować. I po co jako standalone DLC? Z zajebistym systemem DLC na steamie...
  • Odpowiedz
@Drakalen: Można było zapłacić 13 dolców kupując z ich sklepu. Wersja steam to gówno, tnie się na wielu maszynach z powodu integracji gry z systemem Community. Prawdę mówiąc, wiele rzeczy robionych pod Titana dostali również posiadacze podstawki (przede wszystkim mam na myśli skok w wydajności), więc faktycznie, pomimo wielu nowych jednostek diametralnie zmieniających rozgrywkę, można by rzec, że niewiele wprowadza ten dodatek. Zawsze można się starać to wyłapać w promocji, w
  • Odpowiedz
@Carcinoma: Mnie trochę zasmuciła skala w PA. Rozumiem, że kilka planet itd. ale jakoś lepiej mi się gra w Supreme Commandera. Czuć bardziej wielkość bitew. I w sumie bardziej żywy jest, niż PA. No i mnie właśnie zraża takie podejście devów. Jak właśnie te obietnice z KickStartera. Kampania jest #!$%@?. (To akurat można wybaczyć, gra głównie pod multi-player, ale mogli go zrobić inaczej.) No i te ceny. Tak samo przestałem grać
  • Odpowiedz
@Drakalen: Mi się gra przyjemnie na początku, kiedy jeszcze jest do podjęcia decyzja, czy kolonizować księżyc, czy rushować T2. Gra powyżej tych 20 minut wygląda w ten sposób, że masz przed oczyma planetę wypełnioną setkami jednostek, gdzie nie jesteś w stanie w widoku z ikonami strategicznymi odróżnić jednej od drugiej, masz taką ekonomię, że przestaje mieć znaczenie w sumie cała strategia i albo masz w zanadrzu jakąś asteroidę lub laser, albo
  • Odpowiedz