Wpis z mikrobloga

#gnidamabialaczke #gnidawygrywazbialaczka

wziąłem dziś pierwszy od nie pamiętam kiedy prysznic.. samodzielnie bez niczyjej pomocy..
już wcześniej zdarzyło mi się brać prysznic po długiej przerwie.. zdecydowanie bardzo fajne uczucie móc samodzielnie się wykąpać.. było to cholernie męczące, ale to było bardzo przyjemne zmęczenie..
ciekawe, co jeszcze przyniesie dzisiejszy dzień i ogólnie cały tydzień..
póki co pozbyłem się cewnika, dziś prysznic i postanowiłem nie zakładać pampersa..
co dalej? może doktor przyjdzie z dobrymi nowinami..
oczywiście cały czas wisi nade mną piątkowa dawka Viistide, której nie przeskoczę..
ale pocieszam się tym, że jest to ostatnia już dawka..
  • 37
  • Odpowiedz
Mój kuzyn ma chorobę Wilsona. Polega na nie odprowadzaniu z organizmu miedzi. 99% ludzi z tą chorobą normalnie żyje biorąc leki, ale on miał pecja być w tym 1% z błędnie postawioną diagnozą, co spowodowało mocne uszkodzenie rdzenia kręgowego. Wyprawa do łazienki by wziąć kąpiel to dla niego to samo, co dla nas wyprawa na K2. Zresztą podobnie trzeba wszystko przygotować.
  • Odpowiedz