Wpis z mikrobloga

Ponieważ na naszym blogu bardzo dużą popularnością cieszą się teksty dotyczące wspomnień ze szkolnych/podwórkowych boisk, na mirko co kilka dni wrzucimy jedno hasło wraz z krótkim objaśnieniem.

Może ktoś nostalgnie ;)

Nowe wpisy możecie śledzić na #lata90

Zaczynamy od "Ej, z kapy się nie liczy!"

W tym haśle chodziło o to, że tylko najsłabsze ogniwa uderzają z czubka buta - strzał taki był piętnowany, bo składał się w 100% z siły i 0% techniki.

W związku z tym czasem bramkarz autorozgrzeszał się, gdy zdarzyło mu się taką bramkę puścić (zwłaszcza przy grach typu marynarz) i gol nie zostawał uznany.
  • 2