Wpis z mikrobloga

@maciejasty: Czad. Ciezko mi sobie wyobrazić jak 150. lat temu ci himalaiści weszli :) raków chyba nie mieli

w Złotym Okresie Alpinizmu, szczyty czterotysięczne padały jedne po drugich, lecz Matterhorn, z włoska Monte Cervino, stał niezdobyty. Pierwszą poważną próbę podjął znakomity fizyk, profesor John Tyndall z J. W. Hawkinsem, granią zachodnią zwaną później granią Tyndalla lub włoską, od przełęczy Col du Lion. Było to w roku 1860, a obu Anglikom towarzyszył przewodnik szwajcarski J. J. Bennen. Hawkins po próbie tej wydał bardzo charakterystyczny wyrok: "Czy możliwy do zdobycia, czy też nie, Matterhorn jest zupełnie innym problemem niż Mont Blanc czy też Monte Rosa, lub którykolwiek z tysiąca innych szczytów, które natura łaskawie postawiła przed człowiekiem. Matterhorn jest ze wszystkich swych stron, dzięki stromiźnie, prawie zupełnie ogołocony ze śniegu, a szczyt ten owiewa nimb niedostępności". W dwa lata później Tyndall, doskonale wyposażony w liny i drabinki sznurowe, ponowił swą próbę, docierając na grani włoskiej do punktu, który zwie się dziś Pic Tyndall. W tym samym roku angielscy alpiniści tego autoramentu co Forbes i Ball, ocenili zermatskiego olbrzyma jako szczyt absolutnie nie do zdobycia.

pic
stefanbanach - @maciejasty: Czad. Ciezko mi sobie wyobrazić jak 150. lat temu ci hima...

źródło: comment_jZ9aAyMRitvXn2OztDItMw8J41dSMWlH.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz