Wpis z mikrobloga

Ostatni raz byłem tak zdruzgotany Realem chyba za Schustera. Nawet, gdy Mourinho przegrywał 5:0 to się czuło, że teraz jeszcze mocniej wezmą się do roboty i sukces przyszedł z czasem. Teraz niestety nie widać nic co mogłoby napawać optymizmem. Te wrzutki w końcówce meczu niczym za kresu rządów Ancelottiego to niedługo stanie się znak rozpoznawczy Realu. Smutno mi jako kibicowi i chyba mogę powiedzieć, że mogliby przegrać jeszcze kilka spotkań, aby Perez musiał zwolnić Beniteza.
#realmadryt
  • 5
  • Odpowiedz
@Decondee: teraz ze dwa mecze z ogórami i kolejne wieszczenie końca kryzysu. A prawda jest taka że Real z każdym solidnym rywalem gra padakę (wyjątek szczęśliwe zwycięstwo z PSG)
  • Odpowiedz
@pkoneman: Jak widziałem te pozytywne nagłówki, wychwalające Real po meczu z Malmo to byłem lekko zażenowany. Rzeczywiście ładnie grali, ale no z kim... Jak zagrają tak z Sevillą czy Atletico to Benitez może zostać do końca kariery.
  • Odpowiedz