Wpis z mikrobloga

@098765: lutownica to jedynie transformatorowa zdz ... chyba ze typowo do elektroniki to musisz miec i zdz i stacje z powietrzem.... a co do czesci to jak bardzo duzo kupujesz to jedynie sklepy www bo w stacjonarnych to za czesc co kosztuje 50 gr placisz 10 zl :) a za lutownice transformatorowa placisz 150 zla a normalnie kosztuje 60
  • Odpowiedz
@098765: mozesz szukac w jakichs praktikerach, castoramach jak bedzie na promocji ale ciezko trafic.... na alledrogo bez problemu kupisz i nie musisz sie martwisz o gwarancje bo w lutownicy zdz nie ma sie co zepsuc poza grotem i zarowka do podswietlania :) za grot to zwykly miedizany drut mozna wlozyc a zarowka bardziej przeszkadza niz pomaga wiec lepiej jak sie spali :)
  • Odpowiedz
@artur1792: Transformatorówki są drogie, ciężkie i duże, a przez to niewygodne. Miałem jedną w życiu. Nigdy więcej. Można je w mgnieniu oka rozgrzać i ochłodzić, to ich jedyna zaleta.
  • Odpowiedz
@TheDuck: i zapomniales dodac ze jak jest cos "pozadnie" zalutowane to jak chcesz to rozlutowac to transformatorowka nie nagrzeje tego elemntu tak bardzo jak zwykla lutownica jak ta co na zdjeciu kolega wstawil :) one moze i sa lepsze bo lekkie i ten grot cienki ale bardzo slabo cieplo oddaja na element przez te groty
  • Odpowiedz
@artur1792: czyli kolbowa. ta zielona to tzw. oporowa.

ta czerwona jest pistoletowa z grotem z drutu miedzianego. mam taką Lutole i polecam ;)

@098765: ale taka pistoletowa z transformatorem do płytek drukowanych się nie nadaje.
  • Odpowiedz
@098765: tą lutownicę potrzebujesz do czego? Zarabianie przewodów, lutowanie elementów przewlekanych w małej ilości? Jeśli tak to kup lutownIce transformatorową i spokój. Jak chcesz się bawić w mikroelektronike to zakup stację lutowniczą. Mam zd931 i jestem zadowolony
  • Odpowiedz