Chciałbym się przebadać konkretnie, aby w przypadku jakichkolwiek rozwijających się chorób wykryć je w miarę wcześnie (rak i inne). Czy taki zestaw za około 1300PLN jest ok, czy coś innego polecacie?
@JPNZ: @bamsebjorn: ach, nie spojrzałem na USG. No ale rezo najdroższy i tak. Kiedyś chciałem na głowę iść, bo mnie bolała ciągle, to prawie 200 PLN zaśpiewali. @paulakucia: ale rentgen się przyda, czy nie ma czegoś metalowego w ciele. I to wcale nie heheszki, zdarzają się przypadki, że rezo wyciągał ludziom różne badziewia
@JPNZ: Nie lepiej wykupić prywatny pakiet ubezpieczeniowy? Płacisz ~ 150 zł miesięcznie i masz dostęp do lekarzy specjalistów i szerokiego zakresu badań diagnostycznych.
@JPNZ: pewnie sporo. Żaden ze mnie lekarz ale ja bym na twoim miejscu zrobiła MRI i jeśli w jakiś narząd będzie wyglądał na zmieniony to zrobi markery pod narząd.
@unknown_stranger: nie masz dostęp, tylko nie zapłacisz za badani jak zleci je lekarz. A jemu sie nie opłaca za bardzo ich robić, bo ktoś ma widzimisie..
@Arveit: raz przyszedł dziadzio który zapomniał ze ma rozrusznik serca. I zrobili i nic się nie stało. Bo to chodzi o nagrzanie/spięcie w elektrodach tego metalu który jest w ciele a nie jak wiele osób sądzi o wyrwanie.
@M4ks: Idziesz do lekarza i przedstawiasz problem, a ona zwykle wystawia skierowanie.. a jak nie to idziesz do innego. Z doświadczenia wiem, że raczej nie ma z tym problemu. Na niektóre badania nie potrzeba nawet skierowań - wystarczy sprawdzić warunki umowy.
@unknown_stranger: zwykle to słowo klucz. Na coś droższego niż kilka złoty w hurcie (czyli większość badań krwi) może być problem. No ale poczytać umowę zawsze warto
@JPNZ: Gerd Gigerenzer, profesor psychologii na Uniwersytecie w Chicago i dyrektor Harding Center for Risk Literacy bada podejmowanie decyzji przy niepełnym dostępie do informacji: "Jest dokładnie odwrotnie. Współczynnik przeżycia zwiększa tzw. nadrozpoznawalność (ang. overdiagnosis ) czyli wykrywanie pseudochoroby, drobnych nieprawidłowości, które wprawdzie odpowiadają patologicznej definicji raka, ale za życia pacjenta nie rozwiną się na tyle, by dać najdrobniejsze nawet objawy. W przypadku nowotworu to stwierdzanie raka w stanie nieprogresywnym, przedinwazyjnym. Lepiej
Aktywne Wpisy
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
@paulakucia: ale rentgen się przyda, czy nie ma czegoś metalowego w ciele. I to wcale nie heheszki, zdarzają się przypadki, że rezo wyciągał ludziom różne badziewia
http://axa.pl/oferta-indywidualna/zdrowie/
https://www.aviva.pl/ubezpieczenia/zycie-i-zdrowie/ubezpieczenia-zdrowotne/pakiet-medyczny-badz-zdrow.html
https://www.mbank.pl/indywidualny/ubezpieczenia/mzdrowie/
Komentarz usunięty przez autora
Gerd Gigerenzer, profesor psychologii na Uniwersytecie w Chicago i dyrektor Harding Center for Risk Literacy bada podejmowanie decyzji przy niepełnym dostępie do informacji:
"Jest dokładnie odwrotnie. Współczynnik przeżycia zwiększa tzw. nadrozpoznawalność (ang. overdiagnosis ) czyli wykrywanie pseudochoroby, drobnych nieprawidłowości, które wprawdzie odpowiadają patologicznej definicji raka, ale za życia pacjenta nie rozwiną się na tyle, by dać najdrobniejsze nawet objawy. W przypadku nowotworu to stwierdzanie raka w stanie nieprogresywnym, przedinwazyjnym. Lepiej