Wpis z mikrobloga

@JPNZ: @bamsebjorn: ach, nie spojrzałem na USG. No ale rezo najdroższy i tak. Kiedyś chciałem na głowę iść, bo mnie bolała ciągle, to prawie 200 PLN zaśpiewali.
@paulakucia: ale rentgen się przyda, czy nie ma czegoś metalowego w ciele. I to wcale nie heheszki, zdarzają się przypadki, że rezo wyciągał ludziom różne badziewia
@Arveit: raz przyszedł dziadzio który zapomniał ze ma rozrusznik serca. I zrobili i nic się nie stało. Bo to chodzi o nagrzanie/spięcie w elektrodach tego metalu który jest w ciele a nie jak wiele osób sądzi o wyrwanie.
@M4ks: Idziesz do lekarza i przedstawiasz problem, a ona zwykle wystawia skierowanie.. a jak nie to idziesz do innego. Z doświadczenia wiem, że raczej nie ma z tym problemu. Na niektóre badania nie potrzeba nawet skierowań - wystarczy sprawdzić warunki umowy.
@JPNZ:
Gerd Gigerenzer, profesor psychologii na Uniwersytecie w Chicago i dyrektor Harding Center for Risk Literacy bada podejmowanie decyzji przy niepełnym dostępie do informacji:
"Jest dokładnie odwrotnie. Współczynnik przeżycia zwiększa tzw. nadrozpoznawalność (ang. overdiagnosis ) czyli wykrywanie pseudochoroby, drobnych nieprawidłowości, które wprawdzie odpowiadają patologicznej definicji raka, ale za życia pacjenta nie rozwiną się na tyle, by dać najdrobniejsze nawet objawy. W przypadku nowotworu to stwierdzanie raka w stanie nieprogresywnym, przedinwazyjnym. Lepiej