Wpis z mikrobloga

Pozdrawiam panią z dworcowej Żabki z Poznania, która nie sprzedała mi zakupów, bo nie miała jak wydać ze stówy: 'jest po szóstej, a ja już wypłaciłam pieniądze'. Co mnie to obchodzi, że po szóstej?! I co to za wytłumaczenie, że wypłacała pieniądze?! Nie mają limitów? Kasjerka tez powinna pomyśleć i zostawić sobie kasę na wydawanie.
Wielki beniz ci w oko. Teraz bez jedzenia w pracy do 18.
#poznan #truestory
  • 125
@bulasss: no to chyba w #!$%@? często nie ma bo o drobne jestem pytany ZAWSZE. Za każdym razem w każdym spożywczaku. To jest tylko polski fenomen i za granicą jakoś dziwnie nie występuje. Nie ma drobnych to pani dzwoni i szef dowozi albo jedna z pań idzie do sklepu obok coś wymienić. A w Polsce #!$%@?, 3 zołzy siedzą i #!$%@?ą trzy po trzy i żadna dupy nie ruszy, klient nie
@bulasss: jeśli ktoś nie potrafi rozporządzać monetami w kasie, to często tych drobnych mieć nie będzie. jednak medal ma dwie strony - w zeszłe wakacje pracowałem w gówno pracy, by dorobić kilka złotych. Na start miałem bodajże 150 zł. Po kilkunastu minutach jakaś kobieta za usługę wartą 8 zł zapłaciła... banknotem 200. Akurat tyle miałem 'calej' kasy, akurat na wydanie. Miłe?