Wpis z mikrobloga

Byłem dziś z dziewczyną na "Spring Breakers" - http://www.filmweb.pl/film/Spring+Breakers-2012-639024. Ogólnie film dziwny, ale nie o tym chciałem napisać.

Otóż wchodzę na salę, rozglądam się, a tam cała grupa dzieci w wieku nie przekraczającym 12. Pierwsza myśl - chyba mi się sale powaliły. Wróciłem więc do wejścia, patrzę na tablicę - nie no, dobrze trafiłem. "Może jednak nie jest aż tak wulgarny" - przemknęło mi przez myśl. Ale już pierwsza scena zaprzeczyła mojej myśli w zupełności. A potem po ekranie przelewały się baseny alkoholu i tony koki, a wszystko okraszone setkami gołych cycków i dup (+ chyba dwie sceny dobitnego seksu). Byłem tak zdziwiony, że po całym seansie podszedłem do obsługi zapytać, czy wiedzą na jaki film wpuszczają dzieci. Dowiedziałem się, że oni go nie widzieli, ale te dzieci były z nauczycielami (albo opiekunami, bo nie zrozumiałem dokładnie), których ostrzegali, że to nie jest film dla osób poniżej 18 roku życia.

I teraz nie wiem czy to nauczyciele są takimi kretynami, żeby nie sprawdzić, na co idą z dziećmi, czy jaki #!$%@?. No #!$%@? nie kumam.

#wszedzieidioci #firstworldproblems #film
  • 11
  • Odpowiedz
@SiekYersky: to znaczy, że często pokazywane zbliżenia na konkretne części ciała a miejscami wyłazi jakiś taki podszyty oniryzm. Nie chcę za bardzo zdradzać fabuły, żeby nie popsuć całego filmu, więc musisz się sam przekonać. Ale dwoma słowami - warto zobaczyć.
  • Odpowiedz