Wpis z mikrobloga

Mój stary to fanatyk Vaporwave.. Pół mieszkania zaj*ne Arizonami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżącą na ziemi igłę od gramofonu czy strzykawkę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają kodeiny na trochę i strachłem. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu igła w nodze.
Druga połowa mieszkania zaj
*na płytami Yung Leana, Kasetami Vektroida czy vinylami Saint Pepsi xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich małpkach w mieście, żeby skompletować wszystkie Arizony. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych kasetach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla sad bojów i kręci gównoburze z innymi sadbojami o najlepsze vaporgówna itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypieolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk*ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu Yung Lean je guwno. Matka nie nadążała z ekstrakcją kodeiny z antidolu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę リサフランク, za naj*nie 10k postów."
"Jak jest ciepło to co weekend zapie
ala na miasto. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem pizzę na obiad a ojciec pieoli o zaletach jedzenia tego estetycznego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pieolił że to dzięki temu, że jem pizzy bo zawiera hormon szczęścia i mózg mi lepiej pracuje.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym Xaverym całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują #!$%@?ąc kodeinę i puszczają te spowolnione gówna na pełną #!$%@?.
Przy jedzeniu zawsze pieoli o Vaporze i za każdym razem temat schodzi w końcu na Vaporwave Polska Poland, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie postujo tylko by lurkowali hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Nietszego żeby się uspokoić.
W tym roku sam sobie kupił na święta Gramofon. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i wyborował w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój sadbojskii i siedział cały dzień w foteluna środku mieszkania. Obiad (pizzę) też w nim zjadł [cool][cześć]
Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich sadbojów w polsce to bym wziął i zapie
olił.
Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na koncert Blank Banshee w drodze wyjątku. Super prezent k***o.
Pojechaliśmy gdzieś wp*zdu za miasto, dochodzimy do jakiejś chaty a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Wchodzimy do środka a tam cały sprzęt do przygotowania kodeiny i przy nich jakichś trzech pedałów w tych #!$%@? spodenkach i leginsach xDD. Po pięciu minutach mi się znudziło ich naćpanych więc włączyłem discmana to mnie ojciec pieolną butelką Arizony po głowie, że Kodeina słyszy muzykę z moich słuchawek i się psuje. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i kodeina źle bulgocze w fiolce i widzi jak się ruszam i się spesza. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na kodę w jakimś j*nym kubeczku po coli z mcdonalda. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam sk*ysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się zjarał. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie palić bo inaczej bagiety czują.
Wspomniałem, że ojciec ma kolegę Xaverego, z którym jeździ na koncerty. Kiedyś towarzyszem wypraw rybnych był hehe Yung Ramen. Człowiek o wieszaka z wąsem i 365 dni w roku w różowej kamizelce. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na hehe sesje słuchania muzyczki do nas itd. Raz ojciec miał imieniny Xavuś przyszedł na hehe kubeczek z fioletowym szajcikiem. #!$%@? się i oczywiście cały czas gadali o sadbojach i spowolnionej muzyce. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepszy Vektroid czy Yung Lean.

WEŹ MNIE NIE Wk
*IAJ TOMUŚ, SŁUCHAŁEŚ KIEDYŚ VAPORWAVE? YUNG LEAN TO #!$%@? NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z VAPOREM
k*A XAVEK YUNG LEAN TO TWORZYŁ VAPOR KIEDY VEKTORID UCZYŁA SIĘ SRAĆ DO NOCNIKA

CO TY MI O NOCNIKACH pieolISZ JAK LEDWO KODE Z ANTKA UMIESZ WYCIĄGNĄĆ. VEKTROID TO JEST KRÓLOWA VAPORA JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI

No i aż się zaczeli nak*iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona Xavera, że Xavuś spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

I bardzo k
*a dobrze
Tak go za tą zniewagę Leana znienawidził.
Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Vaporwave Polska Poland. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk*ysynach z VPP powiedzieć. Płyt CD też przestał słuchać bo miał ból dupy, że psują efekt kasety.
Szefem koła VPP w mojej okolicy jest niejaki pan Thom. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim Vaporom przez VPP i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie sadbojskie gdzie występował Thom i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie
alał.
Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem VPP ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu VPP i Thoma na forach lokalnych rapsów. Napiealał na niego jakieś głupoty typu, że Thom był tajnym współpracownikiem Skrillexa albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem #!$%@? rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Thomowi 2000zł.
Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k
*ił na przekupne sądy, VPP, Thoma i w ogóle cały świat. Z jego pieolenia wynikało, że VPP jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na vinyle, kasety czy buckety i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. Antidolu za te 2k kupić (kilkaset kilo).
Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć Vaporyzer do epalenia bo niby zdrowsze i wgl takie vapor i za drogo wychodzi za normalne fajki i wszyscy go chcą oszukać

synek na chanach to się prawdziwie estetyczne obrazki znajduje i tak chwalo ten vaporyzer

Ale stwierdził że jeżeli będzie efajkować to będzie hehe ferowowcem więc lepiej trzymać się hehe fajeczek to on nie jest żeby komuś płacić takie kwoty za rurkę z glutem w środku więc zgadał się z jakimiś sadbojami z okolicy, że vaporyzer na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś Edawrda, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten Edward ma i się będą tym vaporyzerem dzielili albo będą kupią jeszcze jakiś droższy do palenia zielska.
Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jarać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że piją kodę jak poj
*ni i jarają jakieś dank weedsy więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk*ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni jarają bez niego bo przecież po równo się zrzucali na vaporyzer i w niedzielę wieczorem, jak te Edwardy już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu.
Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam wielkie białe bongo w meduzy versacze i drze morde żebym przyniósł drabinę xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że Edwardowi zaj
*ł z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby jarał z nim zielsko i on musi teraz #!$%@?ć bongo życia XD Na nic się zdało tłumaczenie, że umrze na zawał jak to wciągnie . Na szczęście pośliznął się na drabinie i wpadł do środka bonga xD nie zmieścił się na grudkach do lodu więc stary stwierdził, że on tu zostanie a ja mam odpalić i zaciągnąć dym ale nie wdychać.
Za pomocą drabiny byłem już przy rurze i byłem gotowy odpalić cybuch. Odpalam zaciągam ojca kua nie widać zakrył go dym xD no to odsłaniam wszystkie otwory bonga i czekam aż znowu go zobaczę przypiął się do gródki do lodu i zadowolony chce iść wracać do mieszkania bo ma gastro 2 samochody z Edwardami właścicielami bonga, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo Edwardy drą mordy dlaczego Bongo zabał i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał na Vaporyzer a w ten weekend jarali bez niego. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpieolu bo było blisko.
Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:
-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się bonga i krzyczy, że nie odda
-Edwardy krzyczą, że ma oddawać
-Jeden Edward ma rozj
*ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od Bonga i za nogę i dostał drugą nogą z kopa
-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka i posiada narkotyki XD
-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi
-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił Bongo a policjantów żeby go nie aresztowali za zioło bo niby znalazł XDD
-Ja smutnazaba.psd
W końcu policjanci oderwali starego od Bonga. Ja podałem Edwardom zapalniczki i zabrali bongo, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do Vaporyzera żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na kodzie nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Edward co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.
Stary do tej pory robi z Edwardami gównoburzę na forach dla sadbojów bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta

Szczepan54

Liczba postów: 1

Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały sadboj Chcą go oczernić bo zazdroszczą vinyli i kaset.

Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od vaporyzera. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowe zioło ma i widać, że nie umie kody robić xD
Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia zrobionych przez siebie leanów to sam sobie odpisywał.

Noooo gratuluję wyniku ! Widać, że doświadczony kodeiniarz :^)

a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.

  • 4