Wpis z mikrobloga

#stan #polityka #po #pis #wladza PO wozi meble, PiS płaci na fotografa

Każda partia walczy o władzę. Tak jest na całym świecie. U nas też. PiS już ponad osiem lat usiłuje zdobyć rządy nad Polską. Teraz ma ten cel na wyciągniecie ręki. Atakuje więc przeciwnika jak może i wyciąga rękę… po forsę podatnika.

Głównym celem każdej partii jest zdobycie władzy w kraju. Nie liczą się metody walki o ten cel. U nas pokazuje to dobitnie działalność partii Jarosława Kaczyńskiego. Od przeszło ośmiu lat Prawo i Sprawiedliwość czyni przeróżne "akrobacje" polityczne - słowne, radiowe, telewizyjne, sondażowe, fotograficzne i filmowe. Okłada rządzących z PO, którzy są przecież z tego samego pnia "rodowego". Chodzi o to, aby przeciwnika skutecznie zatopić pod ciężarem nacisków, nierzadko brudnych i ohydnych – i słów nie ważne, jakich – dobrych czy złych, ale zawsze, zdaniem PR—oców, prawdziwych.

Dla celu głównego wprzęgnięto cały arsenał potęgi słowa. Uruchomiono specjalne portale, na których grzeją się klawiatury domorosłych redaktorów, w klepaniu przez okrągłą dobę przeróżnych zarzutów i oszczerstw pod adresem polityków rządzących. Potrafią każdą prawdę obrócić w fałsz i odwrotnie – fałsz obrócić w nieskazitelną prawdę. Ot, dla przykładu – prezydent Komorowski uwikłany jest w smoleński zamach, a Tusk z Putinem zmontowali go w szczegółach.

Potęgę słowa przeciw rządzącym uruchomili także gazetowi, radiowi i telewizyjni potentaci, o skrajnie konserwatywnych i silnie katolickich poglądach: "Gazeta Polska", jej dwie "córki" i żywotne kluby, Radio Maryja ze swoimi "odnogami", niektórzy biskupi i część księży oraz grupa konserwatywnych naukowców.

Była już mowa o tym, że premier Tusk doprowadził do biedy w Polsce, a Ewa Kopacz nie umie rządzić i naraża kraj na ogromne koszty, jeżdżąc po kraju pociągami. Ostatnio opinię publiczną miały bulwersować wydatki Platformy na alkohol, dyskotekę, drogie ubrania, a nawet wożenie za rządem na obrady w terenie, mebli. Zapomnieliśmy zapewne, o kosztach alkoholi wydawanych przez byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego czy utrzymania armii ochrony Jarosława Kaczyńskiego, za "jedyne" 1,8 mln zł rocznie.

Tygodnik "Newsweek" prześwietlił finanse Prawa i Sprawiedliwości. Jak się okazuje, na ochronę Jarosława Kaczyńskiego i jego domu na Żoliborzu, PiS wydało "tylko" 3,4 mln zł. Ale za 700 tysięcy złotych partia PiS wydała na... fotografa, a ponad 900 tysięcy złotych, na kancelarię prawniczą reprezentującą prezesa w procesach sądowych. Czyżby te pieniądze, liczone w milionach, były z rozmnożenia ostatnich sukcesów sondażowych, czy może raczej ze zwycięskiej kampanii prezydenckiej? A może jakimś sposobem zarobiła na swoje podróże "szydłobusem" Beata Szydło? Toż to są miliony podatników.

Partia Jarosława Kaczyńskiego od kilku lat współpracuje ze znanym warszawskim fotografem Maciejem Nabrdalikiem. Ten, w ciągu trzech lat, przyjął od PiS kilkanaście przelewów na łączną sumę ponad 700 tysięcy złotych! Z historii transferów wynika, że zarabiał nie tylko w kampaniach wyborczych, ale także poza nimi. Maciej Nabrdalik nie chciał rozmawiać z "Newsweekiem", za co płaciło mu Prawo i Sprawiedliwość – czytamy w portalu fakt.pl.

Ciekawa – według faktu.pl - jest też współpraca PiS z firmą Guru Control Systems, która od 2010 roku otrzymała od partii Jarosława Kaczyńskiego kilkadziesiąt przelewów na ponad 2,7 mln zł. Firma zajmuje się sprzedażą kamer przemysłowych, wodoszczelnych klawiatur czy systemów do obsługi linii produkcyjnych. Guru Control Systems reklamuje się w sieci jako - dystrybutor i integrator systemów przemysłowych i informatycznych.

Dwa lata temu wyborcza.pl podała: "Prawie 1,4 mln zł PiS przelało w wyborczym 2011 roku do Guru Control Systems. W 2012 r. - ok. 800 tys. zł, a w 2010 r. - blisko 1,1 mln zł. Tak wynika ze sprawozdań partii dla Państwowej Komisji Wyborczej."

W trakcie ostatniej kampanii wyborczej, firma Guru wypożyczała PiS laptopy, telefony, drukarki i robiła sondaże. Szef Guru Control Systems Krzysztof Kamiński twierdzi, w rozmowie z "Newsweekiem", że współpraca z Kaczyńskim, zaczęła się od obsługi informatycznej partii, jeszcze w 2005 roku i sukcesywnie się rozwijała. Zapewnia też, że jego firma sama wykonuje sondaże, bo ma swoje call centre i ankieterów.

"Newsweek" dowiedział się między innymi, że warszawski dom Kaczyńskiego przy ul. Mickiewicza, jest otoczony podwójnie - od przodu i od tyłu pilnują go ochroniarze z agencji Grom Group (to na nich PiS wydało 3,4 mln zł), a po bokach ulokowała się zaprzyjaźniona spółka "Srebrna" (gazetaprawna.pl).

PiS, jak każda partia, ma wydatki na różne ekspertyzy, badania, doradztwo, m.in. przy robieniu spotów reklamowych, za prawników i adwokatów w związku ze sprawami sądowymi. Kosztują też niemało sondaże opinii publicznej na zlecenie partii i co nieco prenumerata czasopism.

Źródła: fakt.pl i wyborcza.pl.

Stanisław Cybruch

Na zdjęciu ilustracyjnym - Jarosław Kaczyński i Donald Tusk. Foto: wirtualnapolonia.com.google.com.
stanislaw-cybruch - #stan #polityka #po #pis #wladza PO wozi meble, PiS płaci na foto...

źródło: comment_KwzFJYTqfaymGHffoPIiGqsOGSF6ChAF.jpg

Pobierz