Wpis z mikrobloga

Czytanie z pierwszego listu świeckiego Szumiego apostoła do lewaków.

Towarzysze!
Przebywałem ostatnio u znajomego, który dzięki licznym dotacjom prowadzi plantację truskawek i wszystkich pracowników zatrudnia na umowę o pracę – jak naucza pismo. W bardzo upalny dzień przyszło do niego dwoje dzieci w wieku 11 i 13 lat i tak mówią:

- Proszę pana, proszę pana, proszę niech pan nas wysłucha!
- Mówicie więc, o co chodzi drogie dzieci.
- W domu bieda odkąd mamę zwolniono z pracy bo firma zbankrutowała po niesłusznie nałożonej karze przez urząd skarbowy, a tacie cofnięto rentę, bo orzecznik stwierdził, że bez ręki i nogi, które stracił w wypadku na budowie jest zdolny do pracy w zawodzie murarza. Nie chcemy żebrać, nie prosimy o jałmużnę lecz pozwól nam popracować dziś na twej plantacji i uczciwie zarobić.

Znajomy plantator zadumał się nad przedstawioną przez dzieci historią po czym odegnał je słowami:

- Idźcie precz ode mnie!! Skąd żeście przypełzły podłe, podstępne istoty!? Macie mnie za kapitalistę wyzyskiwacza bez sumienia, który wykorzystuje dzieci do pracy!? A kysz!! A kysz!! A kysz!!

Domyślił się bowiem, że to sam Zły Duch Wolnego Rynku swą kosmatą, aczkolwiek niewidzialną, ręką przez całą drogę pchał dzieci w stronę plantacji by wodzić go na pokuszenie. Dzieci odeszły więc w milczeniu jak niepyszne rozumiejąc, że dały się zwieść fałszywym proroctwom Złego Ducha, a nasz nieugięty towarzysz mógł w spokoju sumienia wrócić do wypełniania kolejnych wniosków o dotacje z Unii Europejskiej.
Chwała niech będzie eurosocjalizmowi!
W imię Keynesa, Krugmana i Bernankego świętego - amen.

#heheszki #4konserwy #4kuce #neuropa #wolnyrynek #lewackalogika #pdk
  • 18
@Cheater: a myślisz, że dlaczego jest #pdk ;)
Heheszki heheszkami, ale tak poważniej, to ja akurat nie bronię tych, którzy wykorzystują dzieci do pracy - jednakże zwracam uwagę, że nie zawsze sytuacja jest taka prosta jak mogłoby się wydawać.
@Cheater: no ok, można by w tą stronę pójść - ale nie widzę tu innego wyjścia jak po prostu wyrzucenie z przepisów czegoś takiego jak "umowa cywilnoprawna". Inaczej zawsze będzie furtka i zawsze będzie pokusa. A z kolei wywalenie całkowite umów cywilnoprawnych to też nie najlepszy pomysł, bo zrobi mocno pod górkę ludziom, którym z racji zawodu taka forma umowy bardziej pasuje.
@Cheater:
czym się kierowano tworząc umowę zlecenie to ja też nie mam pojęcia i też zawsze uważałem ten twór za cokolwiek pokraczny xD

Samo ustalenie placy minimalnej ma niej i oZUSowanie tego tworu nie rozwiazaloby problemu?


Hmm, zapewne by w pewnym stopniu rozwiązało. Jednakże o ile jestem w stanie zrozumieć (co nie znaczy, że je popieram, ale to inna sprawa) przesłanki stojące za ozusowaniem takich umów tak nie rozumiem przesłanek stojących
@Cheater:
Faktycznie, dla zlecenia dałoby się to wprowadzić. Jednakże nawet w takim układzie zawsze pozostaje pokusa umowy o dzieło. I chociaż zbiór truskawek jako dzieło brzmi nieco dziwnie, to zapewne dałoby się to obronić - no bo kto ma oceniać, co jest dla mnie dziełem, a co nie? Może ja zbieranie truskawek traktuję jako swego rodzaju performance. xD
@xvovx: Śmichy chichy, a pare dni temu ktos wrzucal wywiad z jakims plantatorem, ktory zatrudnial 9-letnie dzieci, placil im po 3zl za godzine i uwazal sie za dobroczynce. Super wolny rynek bulwo


@Cheater: Aha, a dlaczego tam pracowały?
Czy chciały by aby Cheater przyszedł i aresztował je / właściciela sadu / albo zabronił im tak pracować?