170 mln osób wynosi liczba ofiar komunistycznych despotów
Nieludzkie zbrodnie komunizmu, leninizmu oraz stalinizmu — nigdy nie bulwersowały Zachodu tak dalece, jak zbrodnie Hitlera. Aleksander Sołżenicyn oszacował łączną liczbę ofiar stalinizmu w ZSRS na 60 mln osób.
Jeszcze w 1982 roku, Józef Mackiewicz cytował za Phillipem Vander Elst liczbę mordów komunistycznych w XX wieku jako 143 miliony osób.[i] W 2009 roku Philip Vander Elst w materiale "The link between statism and supranationalism”[ii] podał liczbę ofiar zamordowanych przez despotyczne rządy na 170 mln. Dodając, iż ponadto miliony osób zostały życiowo zrujnowane przez socjalistyczne planowanie oraz urzędników państwowych.
Jednak, zrujnowane zostało życie nie "milionów osób" — lecz setek milionów. Przede wszystkim także i tych osób, którym komunistyczni bandyci wymordowali najbliższych. Ponadto, wręcz obłędnie wydatki na zbrojenia, mające służyć wojnom z demokratycznym Zachodem i podbiciu całego świata przez krwawych genseków z Kremla oraz niewydajne, rujnujące gospodarkę komunistyczne centralne zarządzanie — zrujnowały życie kolejnych setek milionów ludzi, zmuszając ich do życia w nędzy. Do tego jeszcze trzeba dodać, że zawsze walczące z prawdą partie komunistyczne wymuszają i na tych osobach, których nie zamordują i całych społeczeństwach — konieczność życia w komunistycznej, zbrodniczej niewoli oraz ciągłym, komunistycznym zakłamaniu…[iii]
Z artykułu Phillipa Vander Elsta wynika, że dane o około 100 mln komunistycznych ofiar podane w "Czarnej księdze komunizmu" — wydanej najpierw we Francji w 1997 roku — trzeba uznać za bardzo mocno zaniżone. Zresztą książka ta, w zbyt dużym stopniu koncentrowała się przede wszystkim na komunistycznych zbrodniach popełnionych przez komunistów — przeciwko innym komunistom.
I chociaż "Czarna księga komunizmu" przedstawia obraz wstrząsający, to jednak jest to bardzo niepełny rejestr komunistycznych zbrodni i szaleńczych komunistycznych eksperymentów na całych narodach. Ofiarami zbrodniczego komunizmu — są dziesiątki milionów osób z okresu bolszewickiej walki o władzę, ofiar leninowsko-stalinowskich gułagów, stworzonego przez komunistów głodu na Ukrainie, przesiedleń całych narodów oraz sowieckich mordów politycznych. Są to także ofiary komunistycznych bestialskich mordów w zajętej przez sowiecką armię i pacyfikowanej przez sowieckich zbrodniarzy — Europie Centralnej, Środkowej oraz Południowej.
Ofiarami są także i dziesiątki milionów osób bestialsko pomordowanych przez komunistów w Chinach oraz na całym świecie — przy nieustających sowieckich próbach instalowania władzy komunistycznej mającej zdominować życie na Ziemi.
"Czarna księga komunizmu" dowodzi tego, że dla komunistów życie ludzkie było i jest nic nie warte. Przy tym, nawet najokrutniejsze swoje zbrodnie komuniści na całym świecie zawsze przedstawiali jako historyczną konieczność mającą służyć szczęściu ludzkości i budowie komunistycznego raju na Ziemi…
Michnik a demokracja i wartości
Warto tu zaznaczyć, że dla lewackich demagogów nie kierujących się w życiu prawdą — nawet opinia, że demokracja musi być związana z określonymi wartościami jest niezrozumiała. Otóż, Jan Paweł II powiedział kiedyś, iż: "Demokracja bez wartości przeobraża się w jawny bądź zakamuflowany totalitaryzm." Na to odezwał się Adam Michnik mówiąc, że nie rozumie sensu wypowiedzianej przez Jana Pawła II myśli o demokracji bez wartości. Brak jakiegokolwiek zrozumienia tego związku przez Michnika — wychowanego przecież w rodzinie sowieckich propagandzistów, jak sam to zresztą to napisał w żydokomunie[iv] — znakomicie wyjaśnił prof. Piotr Jaroszyński stwierdzając, że:
"Cóż, żeby to rozumieć, trzeba mieć: po pierwsze – odpowiednie wykształcenie, a po drugie – trzeba należeć jednak do pewnej cywilizacji, więc gdy mamy do czynienia z mijaniem się w tym zakresie, to może rzeczywiście nastąpić brak możliwości zrozumienia tej myśli. Wtedy ani się jej nie rozumie, ani nie czuje, ale to zapewne wynik przynależności do innej sfery cywilizacyjnej."[v]
Komunizm, czyli socjalizm międzynarodowy a hitlerowski socjalizm narodowy
Marek Jan Chodakiewicz w notce zatytułowanej “Czarna prawda o szlachetnych komunistach”[vi] napisał, że: "To właśnie porównanie komunizmu (socjalizmu międzynarodowego) do narodowego socjalizmu spowodowało wielki skandal wokół ‘Czarnej księgi komunizmu’.
Najbardziej szokującym aspektem tego porównania była teza postawiona przez jednego z autorów, Stephane Courtois, że nienawiść do całych grup społecznych wyrażona marksistowską formułą ‘walki klas’ jest równie rasistowska, jak narodowo-socjalistyczna teoria ‘walki ras.’ (…)"
"Jednak wielu konserwatywnych obserwatorów zdziwił zgiełk na lewicy" — kontynuował Chodakiewicz — "Przecież w zasadzie ‘Czarna księga komunizmu’ nie ujawnia nic nowego. Na prawicy od dawna funkcjonowało przekonanie o ideologicznym pokrewieństwie między komunizmem, a narodowym socjalizmem. Na przykład, jeszcze w latach trzydziestych Erwin Freiherr von Aretin, katolicki konserwatywny publicysta i polityk z Bawarii, nazywał narodowych socjalistów, ‘brązowymi bolszewikami,’ a po wojnie podobnie pisał o nich wpływowy monarchista Erik von Kuehnelt-Leddihn. Wiedzieliśmy również od dawna o wielomilionowych ofiarach komunizmu, którymi nie byli przede wszystkim ‘dobrzy komuniści’ (trockiści, gomułkowcy i inni) — a po prostu zwykli ludzie (głównie chłopi) oraz tradycyjne elity."
Można było spotkać się też z opiniami, że największą, zasługą "Czarnej księgi komunizmu" było wstrzymanie miękkiego lądowania komunistów — bo śmiertelnie ugodziła komunizm oraz odwróciła falę historycznej amnezji narzucanej przez różnych fanatyków tej zbrodniczej ideologii. Nie jest to jednak prawdą, bo książka spotkała się z bardzo krytycznymi opiniami przede wszystkim wśród tych, którzy w przeszłości działali na rzecz komunizmu. I nie spowodowała żadnego odwrotu komunistów — którzy w wielu przypadkach — z komunistów przefarbowali się na "postkomunistów", "socjaldemokratów" czy "liberałów". Zresztą, jeszcze w 1992 roku Michnik w rozmowie z agentem sowieckim tow. Jaruzelskim dowodził, że "Najświatlejsze umysły na Zachodzie popierały komunizm."[vii]
Komunizm oraz nazizm — bliźniacze systemy totalitarne
Na swoim blogu Marek Baterowicz napisał: "Herling-Grudziński określił nazizm i komunizm jako bliźniacze systemy totalitarne. W obliczu symetrii zdumiewa bezkarność konstruktorów czerwonego raju. Zdumiewa tylko na pierwszy rzut oka, bowiem wiadomo kto rządzi planetą. A jakie były trendy na Zachodzie i jaka fascynacja marksizmem, niekiedy nawet marksizmem-leninizmem czy maoizmem? Najlepszym symbolem tej fascynacji wśród zachodnich intelektualistów pozostaje Sartre, paradujący w maoistowskim mundurku i mający konto w paryskiej filii sowieckiego banku."[viii]
Od tamtych czasów minęło już wiele, lecz nad lewakami i liberałami opary ich fascynacji komunizmem ciągle jeszcze się unoszą. Poza tym, nieludzkie zbrodnie komunizmu, leninizmu oraz stalinizmu nigdy nie bulwersowały Zachodu tak dalece, jak zbrodnie Hitlera. Tak więc, jeszcze w roku 1997 wydanie "Czarnej księgi komunizmu" w Paryżu — znaczna część lewicy na Zachodzie i w USA przyjęła z pomrukiem oburzenia. Pomimo tego, że autorzy tej książki należeli w przeszłości do wiernych wyznawców komunistycznej ideologii.
W 2003 roku ukazała się druga część znanej "Czarnej księgi komunizmu" — także opracowana przez Stephane Courtois — tym razem pod ironicznym, nawiązującym do bolszewickiej, komunistycznej "Międzynarodówki" tytułem: "Du passe faisons table rase! Histoire et memoire du communisme en Europe". Można przetłumaczyć jako "Wyrzućmy pamięć o przeszłości na śmietnik! Historia i pamięć o komunizmie w Europie."[ix]
Niebezpieczni intelektualiści — żądni pieniędzy, władzy oraz zaszczytów
Taka sytuacja powoduje to, że w swoim krótkim eseju Phillip Vander Elst ostrzega także przed niebezpieczeństwami, jakie grożą nam w XXI wieku ze strony żądnych pieniędzy, władzy oraz zaszczytów intelektualistów. Otóż Vander Elst stwierdza, że:
"Wzrost zakresu władzy państwowej w państwach narodowych oraz powyżej nich [podany jest przykład władzy Unii Europejskiej — przyp. Andy] powoduje, że są one popierane przez intelektualistów ponieważ oferują im bezpieczną pracę oraz możliwości podejmowania działań w zakresie inżynierii socjalnej. To pozwala intelektualistom także na zwiększenie swoich możliwości do budowania reputacji jako altruistów oraz osób oświeconych przez ‘czynienie dobra’ a pomocą pieniędzy innych ludzi. "[x]
Ostrzeżnie Vander Elsta jest ciągle istotne ponieważ upadek komunizmu sowieckiego nie spowodował upadku marksizmu i zwolennicy zbrodniczego marksizmu czy leninizmu-stalinizmu oraz ich różnych mutacji — istnieją w Polsce i w świecie zachodnim. O kontynuowaniu tych niebezpiecznych idei przypomina prof. Piotr Jaroszyński pisząc:
Jego główne centra [marksizmu — przyp. Andy] znajdują się w kręgach inteligenckich, zwłaszcza w ośrodkach akademickich, których przedłużenie stanowią media opanowane przez ich absolwentów i zwolenników Nowej Lewicy. Walka z totalitaryzmem sowieckim nie była walką o pełną wolność, ale była to walka o wolność dla Nowej Lewicy i jej wersji marksizmu. Nowa Lewica jako mutacja marksistowska stanowi ciągle zagrożenie dla rodziny, narodu i Kościoła, ponieważ jej celem strategicznym jest utworzenie społeczeństwa homunkulusów – bez rodziny, bez narodowości i bez wiary.[xi]
Ciągle istnieją, zwolennicy zaprowadzenia bolszewickich rządów oraz chwalcy komunistycznych mordów
Jednak argumenty, że "rozsypał się w proch" są fałszywe. Ideologia marksistowsko-leninowsko-stalinowsko-maoistowska ciągle znajduje swoich nowych bandyckich wyznawców. Nawet i w Polsce znajdują się neostalinowcy[xii], zwolennicy zaprowadzenia bolszewickich rządów oraz chwalcy masowych mordów stalinowskich bandytów, m.in. i takich jak zbrodnia katyńska na polskich oficerach. Także i w USA bolszewiccy "naukowcy" z lewackich uniwersytetów uzasadniają i pochwalają masowe zbrodnie Stalina na Polakach…
Komunizm — przeszłość, która nie chce przeminąć
"Od dawna pojawiają się także argumenty, że trzeba zamknąć debatę o komunizmie, które nie mają charakteru tylko doraźnego i pragmatycznego, lecz wręcz historiozoficzny. Komunizm należy do przeszłości, rozsypał się w proch – tak się twierdzi mimo istnienia reżimów komunistycznych w Chinach, Korei Północnej, na Kubie. Wydaje się zupełnie zamkniętym rozdziałem, przynajmniej w cywilizacji zachodniej. Wyrok historii – choć podobno "Weltgeschichte ist kein Weltgericht" – już zapadł i w związku z tym nie potrzeba się z nim rozliczać, ani przed nim ostrzegać, ani go zwalczać."[xiii]
Jeszcze w 1995 roku, w jednym ze swoich felietonów, prof. Ryszard Legutko bardzo słusznie zauważył, że: PRL ma w sobie coś z wampira. Już dziesiątki razy go grzebano, a on ciągle żyje i daje znać o sobie. Wszystko wskazuje na to, że kołek osikowy, który mógłby go unicestwić, jeszcze nie został wystrugany.[xiv] Słowa profesora Legutki pozostają aktulane do dzisiaj…
Niestety, m.in. wskutek lewackiego zafascynowania krwawym komunizmem — nigdy nie doszło do utworzenia międzynarodowego sądu nad komunistycznymi zbrodniarzami oraz komunizmem. Bowiem, komunistyczne zbrodnie przeciwko ludzkości powinny zostać osądzone tak samo, jak kiedyś osądzono hitleryzm i hitlerowskie zbrodnie przeciwko ludzkości w Norymberdze…[xv]
W dodatku, przecież sowieccy komuniści przez dziesiątki lat szykowali się do wojny — zamierzali bowiem zaatakować Zachód i wywołać nową wojnę w Europie — co też jest klasyfikowane jako zbrodnia przeciwko ludzkości…[xvi]
[i] Cytat za: Józef Mackiewicz, "Gwiazda Polarna", 1982, nr 15, cyt. za: Barbara Truchan "Józef Mackiewicz w mej pamięci", Wydawnictwo Placówka, Warszawa, Nowy Jork 1998, s.103–113.
[iii] "Z tej cuchnącej sodomii, ze związku starego zdegenerowanego szlachcica z obrzydliwą karlicą rodzi się Smierdiakow, który jest starego Karamazowa synem, lokajem i mordercą. Bolszewizm jest niewątpliwie zapadniczestwem. – Ojcem jego był Marks i książki niemieckie czytane przez studentów w niebieskich mundurach i z guzikami o dwugłowych orłach. Lecz bolszewizm jest przede wszystkim Smierdiakowem, zjawiskiem, zrodzonym z sodomii pijanego intelektu z histerią chamstwa." Cytat z: Stanisław Cat Mackiewicz "Myśl w obcęgach".
[iv] Michnik potrafił szczerze wyznawać w katolickim piśmie Powściągliwość i Praca (nr 6, 1988 r.):"(…) Jak na pewno wiecie, środowiskiem, z którego pochodzę, jest liberalna żydokomuna. To jest żydokomuna w sensie ścisłym, bo moi rodzice wywodzili się ze środowisk żydowskich i byli przed wojną komunistami. Być komunistą znaczyło wtedy coś więcej niż przynależność do partii to oznaczało przynależność do pewnego języka, do pewnej kultury, fobii, namiętności." Cytat za: za http://www.polonica.net/czerwone-zyciorysy_Michnik.htm.
[xvi] Zob. mapę z planem sowieckiego ataku na Zachód. Mapa znajduje się w Muzeum – Izbie Pamięci płk. Ryszarda Kuklińskiego w Warszawie, http://prawica.net/node/3483. Więcej informacji o Izbie Pamięci płk. R. Kuklińskiego: http://prawica.net/image/tid/195.
Nieludzkie zbrodnie komunizmu, leninizmu oraz stalinizmu — nigdy nie bulwersowały Zachodu tak dalece, jak zbrodnie Hitlera. Aleksander Sołżenicyn oszacował łączną liczbę ofiar stalinizmu w ZSRS na 60 mln osób.
Jeszcze w 1982 roku, Józef Mackiewicz cytował za Phillipem Vander Elst liczbę mordów komunistycznych w XX wieku jako 143 miliony osób.[i] W 2009 roku Philip Vander Elst w materiale "The link between statism and supranationalism”[ii] podał liczbę ofiar zamordowanych przez despotyczne rządy na 170 mln. Dodając, iż ponadto miliony osób zostały życiowo zrujnowane przez socjalistyczne planowanie oraz urzędników państwowych.
Jednak, zrujnowane zostało życie nie "milionów osób" — lecz setek milionów. Przede wszystkim także i tych osób, którym komunistyczni bandyci wymordowali najbliższych. Ponadto, wręcz obłędnie wydatki na zbrojenia, mające służyć wojnom z demokratycznym Zachodem i podbiciu całego świata przez krwawych genseków z Kremla oraz niewydajne, rujnujące gospodarkę komunistyczne centralne zarządzanie — zrujnowały życie kolejnych setek milionów ludzi, zmuszając ich do życia w nędzy. Do tego jeszcze trzeba dodać, że zawsze walczące z prawdą partie komunistyczne wymuszają i na tych osobach, których nie zamordują i całych społeczeństwach — konieczność życia w komunistycznej, zbrodniczej niewoli oraz ciągłym, komunistycznym zakłamaniu…[iii]
Z artykułu Phillipa Vander Elsta wynika, że dane o około 100 mln komunistycznych ofiar podane w "Czarnej księdze komunizmu" — wydanej najpierw we Francji w 1997 roku — trzeba uznać za bardzo mocno zaniżone. Zresztą książka ta, w zbyt dużym stopniu koncentrowała się przede wszystkim na komunistycznych zbrodniach popełnionych przez komunistów — przeciwko innym komunistom.
I chociaż "Czarna księga komunizmu" przedstawia obraz wstrząsający, to jednak jest to bardzo niepełny rejestr komunistycznych zbrodni i szaleńczych komunistycznych eksperymentów na całych narodach. Ofiarami zbrodniczego komunizmu — są dziesiątki milionów osób z okresu bolszewickiej walki o władzę, ofiar leninowsko-stalinowskich gułagów, stworzonego przez komunistów głodu na Ukrainie, przesiedleń całych narodów oraz sowieckich mordów politycznych. Są to także ofiary komunistycznych bestialskich mordów w zajętej przez sowiecką armię i pacyfikowanej przez sowieckich zbrodniarzy — Europie Centralnej, Środkowej oraz Południowej.
Ofiarami są także i dziesiątki milionów osób bestialsko pomordowanych przez komunistów w Chinach oraz na całym świecie — przy nieustających sowieckich próbach instalowania władzy komunistycznej mającej zdominować życie na Ziemi.
"Czarna księga komunizmu" dowodzi tego, że dla komunistów życie ludzkie było i jest nic nie warte. Przy tym, nawet najokrutniejsze swoje zbrodnie komuniści na całym świecie zawsze przedstawiali jako historyczną konieczność mającą służyć szczęściu ludzkości i budowie komunistycznego raju na Ziemi…
Michnik a demokracja i wartości
Warto tu zaznaczyć, że dla lewackich demagogów nie kierujących się w życiu prawdą — nawet opinia, że demokracja musi być związana z określonymi wartościami jest niezrozumiała. Otóż, Jan Paweł II powiedział kiedyś, iż: "Demokracja bez wartości przeobraża się w jawny bądź zakamuflowany totalitaryzm." Na to odezwał się Adam Michnik mówiąc, że nie rozumie sensu wypowiedzianej przez Jana Pawła II myśli o demokracji bez wartości. Brak jakiegokolwiek zrozumienia tego związku przez Michnika — wychowanego przecież w rodzinie sowieckich propagandzistów, jak sam to zresztą to napisał w żydokomunie[iv] — znakomicie wyjaśnił prof. Piotr Jaroszyński stwierdzając, że:
"Cóż, żeby to rozumieć, trzeba mieć: po pierwsze – odpowiednie wykształcenie, a po drugie – trzeba należeć jednak do pewnej cywilizacji, więc gdy mamy do czynienia z mijaniem się w tym zakresie, to może rzeczywiście nastąpić brak możliwości zrozumienia tej myśli. Wtedy ani się jej nie rozumie, ani nie czuje, ale to zapewne wynik przynależności do innej sfery cywilizacyjnej."[v]
Komunizm, czyli socjalizm międzynarodowy a hitlerowski socjalizm narodowy
Marek Jan Chodakiewicz w notce zatytułowanej “Czarna prawda o szlachetnych komunistach”[vi] napisał, że: "To właśnie porównanie komunizmu (socjalizmu międzynarodowego) do narodowego socjalizmu spowodowało wielki skandal wokół ‘Czarnej księgi komunizmu’.
Najbardziej szokującym aspektem tego porównania była teza postawiona przez jednego z autorów, Stephane Courtois, że nienawiść do całych grup społecznych wyrażona marksistowską formułą ‘walki klas’ jest równie rasistowska, jak narodowo-socjalistyczna teoria ‘walki ras.’ (…)"
"Jednak wielu konserwatywnych obserwatorów zdziwił zgiełk na lewicy" — kontynuował Chodakiewicz — "Przecież w zasadzie ‘Czarna księga komunizmu’ nie ujawnia nic nowego. Na prawicy od dawna funkcjonowało przekonanie o ideologicznym pokrewieństwie między komunizmem, a narodowym socjalizmem. Na przykład, jeszcze w latach trzydziestych Erwin Freiherr von Aretin, katolicki konserwatywny publicysta i polityk z Bawarii, nazywał narodowych socjalistów, ‘brązowymi bolszewikami,’ a po wojnie podobnie pisał o nich wpływowy monarchista Erik von Kuehnelt-Leddihn. Wiedzieliśmy również od dawna o wielomilionowych ofiarach komunizmu, którymi nie byli przede wszystkim ‘dobrzy komuniści’ (trockiści, gomułkowcy i inni) — a po prostu zwykli ludzie (głównie chłopi) oraz tradycyjne elity."
Można było spotkać się też z opiniami, że największą, zasługą "Czarnej księgi komunizmu" było wstrzymanie miękkiego lądowania komunistów — bo śmiertelnie ugodziła komunizm oraz odwróciła falę historycznej amnezji narzucanej przez różnych fanatyków tej zbrodniczej ideologii. Nie jest to jednak prawdą, bo książka spotkała się z bardzo krytycznymi opiniami przede wszystkim wśród tych, którzy w przeszłości działali na rzecz komunizmu. I nie spowodowała żadnego odwrotu komunistów — którzy w wielu przypadkach — z komunistów przefarbowali się na "postkomunistów", "socjaldemokratów" czy "liberałów". Zresztą, jeszcze w 1992 roku Michnik w rozmowie z agentem sowieckim tow. Jaruzelskim dowodził, że "Najświatlejsze umysły na Zachodzie popierały komunizm."[vii]
Komunizm oraz nazizm — bliźniacze systemy totalitarne
Na swoim blogu Marek Baterowicz napisał: "Herling-Grudziński określił nazizm i komunizm jako bliźniacze systemy totalitarne. W obliczu symetrii zdumiewa bezkarność konstruktorów czerwonego raju. Zdumiewa tylko na pierwszy rzut oka, bowiem wiadomo kto rządzi planetą. A jakie były trendy na Zachodzie i jaka fascynacja marksizmem, niekiedy nawet marksizmem-leninizmem czy maoizmem? Najlepszym symbolem tej fascynacji wśród zachodnich intelektualistów pozostaje Sartre, paradujący w maoistowskim mundurku i mający konto w paryskiej filii sowieckiego banku."[viii]
Od tamtych czasów minęło już wiele, lecz nad lewakami i liberałami opary ich fascynacji komunizmem ciągle jeszcze się unoszą. Poza tym, nieludzkie zbrodnie komunizmu, leninizmu oraz stalinizmu nigdy nie bulwersowały Zachodu tak dalece, jak zbrodnie Hitlera. Tak więc, jeszcze w roku 1997 wydanie "Czarnej księgi komunizmu" w Paryżu — znaczna część lewicy na Zachodzie i w USA przyjęła z pomrukiem oburzenia. Pomimo tego, że autorzy tej książki należeli w przeszłości do wiernych wyznawców komunistycznej ideologii.
W 2003 roku ukazała się druga część znanej "Czarnej księgi komunizmu" — także opracowana przez Stephane Courtois — tym razem pod ironicznym, nawiązującym do bolszewickiej, komunistycznej "Międzynarodówki" tytułem: "Du passe faisons table rase! Histoire et memoire du communisme en Europe". Można przetłumaczyć jako "Wyrzućmy pamięć o przeszłości na śmietnik! Historia i pamięć o komunizmie w Europie."[ix]
Niebezpieczni intelektualiści — żądni pieniędzy, władzy oraz zaszczytów
Taka sytuacja powoduje to, że w swoim krótkim eseju Phillip Vander Elst ostrzega także przed niebezpieczeństwami, jakie grożą nam w XXI wieku ze strony żądnych pieniędzy, władzy oraz zaszczytów intelektualistów. Otóż Vander Elst stwierdza, że:
"Wzrost zakresu władzy państwowej w państwach narodowych oraz powyżej nich [podany jest przykład władzy Unii Europejskiej — przyp. Andy] powoduje, że są one popierane przez intelektualistów ponieważ oferują im bezpieczną pracę oraz możliwości podejmowania działań w zakresie inżynierii socjalnej. To pozwala intelektualistom także na zwiększenie swoich możliwości do budowania reputacji jako altruistów oraz osób oświeconych przez ‘czynienie dobra’ a pomocą pieniędzy innych ludzi. "[x]
Ostrzeżnie Vander Elsta jest ciągle istotne ponieważ upadek komunizmu sowieckiego nie spowodował upadku marksizmu i zwolennicy zbrodniczego marksizmu czy leninizmu-stalinizmu oraz ich różnych mutacji — istnieją w Polsce i w świecie zachodnim. O kontynuowaniu tych niebezpiecznych idei przypomina prof. Piotr Jaroszyński pisząc:
Jego główne centra [marksizmu — przyp. Andy] znajdują się w kręgach inteligenckich, zwłaszcza w ośrodkach akademickich, których przedłużenie stanowią media opanowane przez ich absolwentów i zwolenników Nowej Lewicy. Walka z totalitaryzmem sowieckim nie była walką o pełną wolność, ale była to walka o wolność dla Nowej Lewicy i jej wersji marksizmu. Nowa Lewica jako mutacja marksistowska stanowi ciągle zagrożenie dla rodziny, narodu i Kościoła, ponieważ jej celem strategicznym jest utworzenie społeczeństwa homunkulusów – bez rodziny, bez narodowości i bez wiary.[xi]
Ciągle istnieją, zwolennicy zaprowadzenia bolszewickich rządów oraz chwalcy komunistycznych mordów
Jednak argumenty, że "rozsypał się w proch" są fałszywe. Ideologia marksistowsko-leninowsko-stalinowsko-maoistowska ciągle znajduje swoich nowych bandyckich wyznawców. Nawet i w Polsce znajdują się neostalinowcy[xii], zwolennicy zaprowadzenia bolszewickich rządów oraz chwalcy masowych mordów stalinowskich bandytów, m.in. i takich jak zbrodnia katyńska na polskich oficerach. Także i w USA bolszewiccy "naukowcy" z lewackich uniwersytetów uzasadniają i pochwalają masowe zbrodnie Stalina na Polakach…
Komunizm — przeszłość, która nie chce przeminąć
"Od dawna pojawiają się także argumenty, że trzeba zamknąć debatę o komunizmie, które nie mają charakteru tylko doraźnego i pragmatycznego, lecz wręcz historiozoficzny. Komunizm należy do przeszłości, rozsypał się w proch – tak się twierdzi mimo istnienia reżimów komunistycznych w Chinach, Korei Północnej, na Kubie. Wydaje się zupełnie zamkniętym rozdziałem, przynajmniej w cywilizacji zachodniej. Wyrok historii – choć podobno "Weltgeschichte ist kein Weltgericht" – już zapadł i w związku z tym nie potrzeba się z nim rozliczać, ani przed nim ostrzegać, ani go zwalczać."[xiii]
Jeszcze w 1995 roku, w jednym ze swoich felietonów, prof. Ryszard Legutko bardzo słusznie zauważył, że: PRL ma w sobie coś z wampira. Już dziesiątki razy go grzebano, a on ciągle żyje i daje znać o sobie. Wszystko wskazuje na to, że kołek osikowy, który mógłby go unicestwić, jeszcze nie został wystrugany.[xiv] Słowa profesora Legutki pozostają aktulane do dzisiaj…
Niestety, m.in. wskutek lewackiego zafascynowania krwawym komunizmem — nigdy nie doszło do utworzenia międzynarodowego sądu nad komunistycznymi zbrodniarzami oraz komunizmem. Bowiem, komunistyczne zbrodnie przeciwko ludzkości powinny zostać osądzone tak samo, jak kiedyś osądzono hitleryzm i hitlerowskie zbrodnie przeciwko ludzkości w Norymberdze…[xv]
W dodatku, przecież sowieccy komuniści przez dziesiątki lat szykowali się do wojny — zamierzali bowiem zaatakować Zachód i wywołać nową wojnę w Europie — co też jest klasyfikowane jako zbrodnia przeciwko ludzkości…[xvi]
[i] Cytat za: Józef Mackiewicz, "Gwiazda Polarna", 1982, nr 15, cyt. za: Barbara Truchan "Józef Mackiewicz w mej pamięci", Wydawnictwo Placówka, Warszawa, Nowy Jork 1998, s.103–113.
[ii] Phillip Vander Elst "The link between statism and supranationalism", July 10th, 2009, http://www.iea.org.uk/blog/the-link-between-statism-and-supranationalism.
[iii] "Z tej cuchnącej sodomii, ze związku starego zdegenerowanego szlachcica z obrzydliwą karlicą rodzi się Smierdiakow, który jest starego Karamazowa synem, lokajem i mordercą. Bolszewizm jest niewątpliwie zapadniczestwem. – Ojcem jego był Marks i książki niemieckie czytane przez studentów w niebieskich mundurach i z guzikami o dwugłowych orłach. Lecz bolszewizm jest przede wszystkim Smierdiakowem, zjawiskiem, zrodzonym z sodomii pijanego intelektu z histerią chamstwa." Cytat z: Stanisław Cat Mackiewicz "Myśl w obcęgach".
[iv] Michnik potrafił szczerze wyznawać w katolickim piśmie Powściągliwość i Praca (nr 6, 1988 r.):"(…) Jak na pewno wiecie, środowiskiem, z którego pochodzę, jest liberalna żydokomuna. To jest żydokomuna w sensie ścisłym, bo moi rodzice wywodzili się ze środowisk żydowskich i byli przed wojną komunistami. Być komunistą znaczyło wtedy coś więcej niż przynależność do partii to oznaczało przynależność do pewnego języka, do pewnej kultury, fobii, namiętności." Cytat za: za http://www.polonica.net/czerwone-zyciorysy_Michnik.htm.
[v] Zob.: Z prof. Piotrem Jaroszyńskim na temat Sympozjum z cyklu "Przyszłość cywilizacji Zachodu", rozmawia Adam Kruczek, Nasz Dziennik, Poniedziałek, 26 kwietnia 2010, Nr 97 (3723), http://www.piotrjaroszynski.pl/felietony-wywiady/pietno-totalitaryzmu-ukrytego.html.
[vi] http://chodakiewicz.salon24.pl/80982,czarna-prawda-o-szlachetnych-komunistach.
[vii] "Gazeta Wyborcza", 25-26 IV 1992 r. Cytowane za: http://www.polonica.net/czerwone-zyciorysy_Michnik.htm.
[viii] http://www.rodaknet.com/rp_baterowicz_11.htm.
[ix] Zob.: Jacek Kubiak "’Czarna księga komunizmu’ — ciąg dalszy"…
[x] Phillip Vander Elst "The link between statism and supranationalism", July 10th, 2009, http://www.iea.org.uk/blog/the-link-between-statism-and-supranationalism.
[xi] Prof. Piotr Jaroszyński "Nowa Lewica, czyli marksizm wiecznie żywy", "Nasz Dziennik", 7-8 listopada 2009, Nr 262 (3583), http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20091107&typ=nl&id=nl11.txt.
[xii] ZOB."Poleje się krew, ale tego nie trzeba się bać"; "Sami wykończymy polską burżuazję i jej łańcuchowe psy", http://salski.nowyekran.pl/post/3060,poleje-sie-krew-ale-tego-nie-trzeba-sie-bac-sami-wykonczymy-polska-burzuazje-i-jej-lancuchowe-psy.
[xiii] Zob.: Zdzisław Krasnodębski "Komunizm – przeszłość, która nie chce przeminąć", http://www.omp.org.pl/index.php?module=subjects&func=viewpage&pageid=253.
[xiv] Ryszard Legutko w felietonie "Z jednej strony, z drugiej strony", w Frywolny Prometeusz, Wydawnictwo Arcana 1995, s. 17.
[xv] Zob. też: “Komunizm w Polsce. Zdrada, zbrodnia, zakłamanie, zniewolenie” (Communism in Poland; Betrayal, crime, hypocrisy, slavery), http://salski.nowyekran.pl/post/708,komunizm-w-polsce-zdrada-zbrodnia-zaklamanie-zniewolenie.
[xvi] Zob. mapę z planem sowieckiego ataku na Zachód. Mapa znajduje się w Muzeum – Izbie Pamięci płk. Ryszarda Kuklińskiego w Warszawie, http://prawica.net/node/3483. Więcej informacji o Izbie Pamięci płk. R. Kuklińskiego: http://prawica.net/image/tid/195.
#komunizm #nazizm #totalitaryzm