Proszę, niech ktoś w końcu mi wyjaśni czym jest tzw. "przerzedzanie włosów", zwane także "skracaniem nie z długości a z grubości". Nigdy nie wiedziałem o co chodzi i nie byłem w stanie tych dwóch praktyk rozróżnić. No bo jak można skracać włosy inaczej niż z ich długości? Na jakiej zasadzie skracałoby się je niby z grubości? I co to właściwie znaczy z grubości? Jak z grubości? Nie rozumiem tego pojęcia a dziś kolejny raz się z nim spotkałem. Może jakiś #rozowepaski będzie wiedział i mi wyjaśni zrozumiale?
Dla mnie skracanie z grubości to albo wyrywanie tam co drugiego włosa albo jego wyszczuplanie. Co jak wiadomo ani w przypadku pierwszej jak i drugiej metody jest niemożliwe. Pewnie panuje tu jakaś "fryzjerska nomenklatura". Niechże ktoś wyjaśni...
@Felonious_Gru: @astralny_zlewozmywak: @feniks_pn: Opiszcie mi bardziej to zagadnie. Widzę jakieś nożyczki z długimi ząbkami. Jak rozumiem zgarnia fryzjer najwięcej włosów z jednej części głowy i tnie, ale tnie nie wszystkie tylko tak by ostrze dochodziło DO POŁOWY włosów. Więc tnie połowę włosów z danej kupki. Coś takiego?
Jeśli trafiłem to przecież to również jest ścinaniem włosów. No bo czym innym?
Dla mnie skracanie z grubości to albo wyrywanie tam co drugiego włosa albo jego wyszczuplanie. Co jak wiadomo ani w przypadku pierwszej jak i drugiej metody jest niemożliwe. Pewnie panuje tu jakaś "fryzjerska nomenklatura". Niechże ktoś wyjaśni...
Jeśli trafiłem to przecież to również jest ścinaniem włosów. No bo czym innym?
@Bunch: tak.
@Bunch: tak i nie. Po prostu są przerzedzane.