Aktywne Wpisy
![ZenujacaDoomerka](https://wykop.pl/cdn/c0834752/a1bec52f9854568b9e6752e4bd1c9ae13abf69fcc780f6488fad64a6f553e343,q60.jpg)
ZenujacaDoomerka +23
![ZenujacaDoomerka - Zakochałam się w postaci komputerowej (╥﹏╥) czemu żywi mężczyźni ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/377807702024a5c1f8406b006c785280db7864d1ee0f7116a34703f7c7d4dc7a,w150.jpg?author=ZenujacaDoomerka&auth=eee5c0128762352b70c50532ddf43374)
źródło: 1000015497
Pobierz
zbigniew23 +80
![zbigniew23 - Stan zdrowia Zera
#heheszki #bekazprawakow](https://wykop.pl/cdn/c3201142/ab3bbe5490681aa6050a7cabf0d922ee9a16bcfa5ac43deb30dfa5a16c2c0c63,w150.jpg?author=zbigniew23&auth=4a5163264db8cf7ee84f5c606bb74433)
źródło: temp_file5714635529489345839
PobierzSkopiuj link
Skopiuj linkźródło: 1000015497
Pobierzźródło: temp_file5714635529489345839
PobierzWykop.pl
- Dwa razy Grander Texas w zestawie i dwa razy Mega Pocket - Padło zamówienie.
Przepiękna chwila. Dwie minuty czekania na realizacje zamówienia stały się mistyczne niczym oczekiwanie na pierwszą komunię świętą. Jest! Taca zapełniona - idziemy do stolika, siadamy.
- Jestem królem życia. - Powiedziałem do wzruszonego towarzysza.
Trzymając Grandera w jednej ręce, a drugą otwierając go, poczułem, że czerpię z życia pełnymi garściami. Symfonia zapachów, targała moje wytrzebione zmysły. Zrobiło się prawie erotycznie, a przecież to tylko jedzenie. Napawałem się tym momentem, niczym słuchając wystąpienia Grzegorza Brauna. Kęs za kęsem, mlask za mlaskiem, życie jest piękne czasem. Wmłóciłem dwie kanapki, kończąc Pocketa prawie omdlewając z objedzenia. Jeszcze jeden gryz i by się ulało. Koniec.
- #!$%@?! Zostały frytki. Dobry Panie Betlejemski, nie wystawiaj mnie na tę próbę. - Myślę sobie.
Oczy kilku osób ze stolików obok patrzą na mnie. Chyba to powiedziałem. Zjeść? Wziąć? Nie wziąć - #!$%@?ć? Nigdy w życiu bym tego nie zrobił. Nie spojrzałbym rano w lustro. Do domu miałem jeszcze 300 km. Frytki wytrzymują dwa lata w słoiku, więc te kilka godzin nie będzie problemem. Owinąłem cały majdanek frytek w serwetkę celulozową i włożyłem do torby. Odjechaliśmy. To mój skarb. Po powrocie zostawiłem je na stole w kuchni. Na rano wchodząc do niej, prawie się popłakałem widząc te frytki na stole. Czekały na mnie równiutko poukładane w papierowym opakowaniu, jakby chciały mnie przywitać i podziękować, za szacunek dla nich. Zjadłem je z uśmiechem na twarzy.
Nie mogłem lepiej zacząć piątku:)