Aktywne Wpisy
Milo900 +266
Jabby +74
Chciałbym tylko przypomnieć że Trump poprzez swoich ludzi w kongresie przez pół roku blokował pomoc dla Ukrainy.
Teraz dzięki jakiemuś debilowi będzie blokował do ostatniego ukraińskiego żołnierza.
A polskie trumpoidy klaszczą uszami z radości że ich idol ma już wygraną w kieszeni.
#usa #trump #ukraina
Teraz dzięki jakiemuś debilowi będzie blokował do ostatniego ukraińskiego żołnierza.
A polskie trumpoidy klaszczą uszami z radości że ich idol ma już wygraną w kieszeni.
#usa #trump #ukraina
Centrala SKOK, która - jako instytucja finansowa - powinna robić wszystko, aby wspomagać Kasy, publicznie zdaje się wątpić, czy mogą one prowadzić normalną działalność. Skierowała skargę na polskie władze do Parlamentu Europejskiego.
Przycichła już nieco afera w SKOK-ach. Nie na długo – zapewne. Trwają badania funkcjonariuszy ABW, CBA i prokuratury, w sprawie 2252 doniesień i podejrzeń o nadużycia. Nadużycia są różne – od wypłacania pieniędzy ze SKOK ludziom mafii, poprzez proste wyłudzenia, aż na kradzieżach depozytów przez pracowników kończąc.
Krajowa centrala SKOK wydała tydzień temu oświadczenie, w którym poskarżyła się Parlamentowi Europejskiemu, na polskie władze. Według centrali SKOK, w obronie spółdzielczych Kas, powinni stanąć europosłowie, gdyż są one obiektem zakazanych w Unii Europejskiej, "praktyk naruszających reguły uczciwej konkurencji". Ponadto krajową SKOK bulwersuje także to, że polskie władze nic nie zrobiły w tym kierunku, aby "powstrzymać wykorzystywanie mediów i instytucji publicznych, do podważania zaufania do SKOK-ów".
W oświadczeniu napisano też, iż w trakcie kampanii wyborczej "doszło do wykreowania w mediach w Polsce, tzw. afery SKOK", jak również do "ataku na spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe".
Domniemany atak miał zapewne polegać na opisaniu przez tygodnik "Wprost" i dziennik "Gazetę Wyborczą", a następnie przez inne media - pisane i mówione - "mechanizmu transferowania pieniędzy z fundacji będącej rdzeniem systemu SKOK-ów do prywatnych kieszeni - w ślad za słynnym już listem przewodniczącego KNF do premiera, szefów CBA i ABW".
Atakiem jest zapewne też, relacjonowanie przez media posiedzeń sejmowej podkomisji, na których posłowie poznawali kulisy działania tych SKOK-ów, które zostały już postawione w stan upadłości lub przejęte przez banki, w ramach ratowania części majątku, dającego się jeszcze uratować. Atakiem może być także analizowanie przyczyn tego, że nadzór nad SKOK-ami przez wiele lat był niewystarczający, państwowi nadzorcy mogli zaś objąć spółdzielcze Kasy swoją opieką dopiero w 2012 roku.
Centrala krajowa pisze również, iż Kasy, "jako instytucje depozytowe, nie są w stanie normalnie prowadzić swojej działalności, jeżeli zaufanie ich członków - deponentów -zostanie podważone". W oświadczeniu do Parlamentu Europejskiego, napisano też, że "prawidłowe funkcjonowanie Kas jest zagrożone, ze względu na próbę wykorzystania ataku na nie, w kampanii wyborczej".
Oświadczenie ma brzmienie manifestu wydanego w klimacie wojennym. Krajowa centrala SKOK, jako instytucja, która powinna robić wszystko, aby wspomagać SKOK-i, zdaje się publicznie wątpić, czy są one w stanie prowadzić normalną działalność. Jak to? Czy nadal powinno być tak, jak było? I wtedy miałby być święty spokój? - To przykład nieodpowiedzialności i podważania zaufania członków SKOK-ów – podsumowuje wyborcza.biz.
Prawda jest inna - członkowie Kas są całkowicie bezpieczni, tak jak ich oszczędności. Niezależnie od tego, w jakiej kondycji finansowej jest SKOK, w którym członkowie mają zdeponowane pieniądze, są one gwarantowane przez państwo do równowartości 100 tys. euro (obecnie 410 tys. zł). W Bankowym Funduszu Gwarancyjnym jest wystarczająco dużo pieniędzy, aby w razie konieczności, można było wypłacić depozyty nawet wszystkim członkom SKOK-ów, gdyby zaistniała taka potrzeba, a wiadomo, że nie zaistnieje, bo część systemu jest zdrowa.
Bez względu na to, co będzie wypisywała w swoich oświadczeniach Krajowa Centrala SKOK, pieniądze deponentów w Kasach są dziś o niebo bezpieczniejsze, niż były w czasach, kiedy o system gwarancyjny w spółdzielczym systemie, dbała tylko SKOK-owa "centrala". Całe szczęście, że SKOK-i weszły pod opiekę urzędu Komisji Nadzoru Finansowego i systemu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG). Dzięki temu zatrzymano pędzący mechanizm szwindli SKOK-owych, który zmierzał niechybnie do totalnego zniszczenia Kas i utraty depozytów. BFG wypłacił dotąd "jedynie" 3,2 mld zł.
Źródło: wyborcza.biz.
Stanisław Cybruch
Na zdjęciu ilustracyjnym - Koniec SKOK Wołomin. KNF zawiesiła działalność SKOK Wołomin. Foto: natemat.pl.google.com.