Wpis z mikrobloga

Pamiętacie ten gimbusiarski utwór "Hera, koka, hasz, lsd"? Wtedy jak zrobił się sławny, było że "ale to wcale nie jest gimbusiarskie, laska jest z teatru i to jest prawdziwa sztuka, tylko gimby jej nie rozumiejo, w tym jest dramaturgia i martyrologia #!$%@? umysłowego". Gunwo, dla mnie to była #!$%@? pioseneczka z #!$%@?ącym refrenem, a powtarzanie tego refrenu przez niemalże każdego przyprawiało mnie o skurcze żołądka.
Właśnie obejrzałem fragment nowej nuty Czarneckiej. No, nadal śmierdzi to teatrem, niech będzie że jestem ignorantem i się nie znam, ale to jest po prostu denne, słabe i żenujące, a nie sztuka. A w dziedzinie sztuki się obracam.
Ja jebę, jak to może kogoś rozśmieszać, poziom humoru jest bliski Tigera Bonzo lub Wardęgi. A i słuchać się nie da...

eska rock stwierdza w poście na facebooku: KOLEJNY HIT INTERNETU (,)
#niewiemjaktootagowac #karolinaczarnecka #herakokahaszlsd #polskamuzyka
  • 4