Aktywne Wpisy
![truskafa](https://wykop.pl/cdn/c3397992/truskafa_9RT4tODP38,q60.jpg)
truskafa +29
Mam wrażenie, że wszyscy narzekający na Polki na Tinderze nigdy nie widzieli jak to jest po drugiej stronie barykady.
Możecie mówić co chcecie, ale Polki na tle świata czy samej Europy pod względem wyglądu wypadają nadal bardzo dobrze i kto myśli inaczej chyba wcale nie podróżuje za granicę. Dodatkowo nadal nie są aż tak przesiąknięte nazi-feministycznymi głupotami jak kobiety z Zachodniej Europy/USA ani też nie są takimi księżniczkami utrzymankami jak Ukrainki/Rosjanki.
Wiele razy widziałam jakie dziewczyny wyświetlają się na Tinderze u moich męskich kolegów i naprawdę wybór pięknych kobiet jest OGROMNY.
Za to jaki Polki mają wybór na Tinderze? Zakolaki, łysi, twarze jak księżyc w nowiu, piwne brzuchy, skinny fat, brody zakrywające słabą linię żuchwy. Ale to jeszcze nie jest najgorsze. Styl ubierania się - to Polakom zupełnie nie wychodzi, a przecież to nie jest jak ze wzrostem, że nie ma się na to wpływu. Co prawda wśród młodszych pokoleń jest już z tym lepiej, ale nadal jest po prostu źle.
Nie skupiam się jednak głównie na wyglądzie. Polacy rzadko piszą pierwsi, zachowując się jak księżniczki a dodatkowo często nie potrafią ciekawie zagadać lub poprowadzić rozmowy. Rozmowa skupia się głównie na pytaniach w stylu "co tam porabiasz?". Chcę tu podkreślić, że ja też czasem piszę pierwsza i prowadzę rozmowę, zadając jakieś ciekawsze pytania. Ghosting bez powodu? Nie ma problemu! Jeśli chodzi o zainteresowania, to wielu polskich facetów ma jakieś ciekawe, jednak nadal duża część pasjonuje się tylko tym jak inni chłopacy kopią w piłkę, piłują swojego grata na parkingu Lidla albo ich pasją jest picie napoju chmielowego przed telewizorem.
I żeby nie było - ja nie hejtuję wszystkich Polaków i nie uważam że kompletnie nie ma z czego wybierać. Jednak wkurza mnie niesamowicie jak na tym portalu i nie tylko tutaj mówi się że "p0lki" to są takie paskudne i w ogóle nie warto z nimi się spotykać, co tylko nakręca nienawiść obu płci do siebie.
Możecie mówić co chcecie, ale Polki na tle świata czy samej Europy pod względem wyglądu wypadają nadal bardzo dobrze i kto myśli inaczej chyba wcale nie podróżuje za granicę. Dodatkowo nadal nie są aż tak przesiąknięte nazi-feministycznymi głupotami jak kobiety z Zachodniej Europy/USA ani też nie są takimi księżniczkami utrzymankami jak Ukrainki/Rosjanki.
Wiele razy widziałam jakie dziewczyny wyświetlają się na Tinderze u moich męskich kolegów i naprawdę wybór pięknych kobiet jest OGROMNY.
Za to jaki Polki mają wybór na Tinderze? Zakolaki, łysi, twarze jak księżyc w nowiu, piwne brzuchy, skinny fat, brody zakrywające słabą linię żuchwy. Ale to jeszcze nie jest najgorsze. Styl ubierania się - to Polakom zupełnie nie wychodzi, a przecież to nie jest jak ze wzrostem, że nie ma się na to wpływu. Co prawda wśród młodszych pokoleń jest już z tym lepiej, ale nadal jest po prostu źle.
Nie skupiam się jednak głównie na wyglądzie. Polacy rzadko piszą pierwsi, zachowując się jak księżniczki a dodatkowo często nie potrafią ciekawie zagadać lub poprowadzić rozmowy. Rozmowa skupia się głównie na pytaniach w stylu "co tam porabiasz?". Chcę tu podkreślić, że ja też czasem piszę pierwsza i prowadzę rozmowę, zadając jakieś ciekawsze pytania. Ghosting bez powodu? Nie ma problemu! Jeśli chodzi o zainteresowania, to wielu polskich facetów ma jakieś ciekawe, jednak nadal duża część pasjonuje się tylko tym jak inni chłopacy kopią w piłkę, piłują swojego grata na parkingu Lidla albo ich pasją jest picie napoju chmielowego przed telewizorem.
I żeby nie było - ja nie hejtuję wszystkich Polaków i nie uważam że kompletnie nie ma z czego wybierać. Jednak wkurza mnie niesamowicie jak na tym portalu i nie tylko tutaj mówi się że "p0lki" to są takie paskudne i w ogóle nie warto z nimi się spotykać, co tylko nakręca nienawiść obu płci do siebie.
![Tja88](https://wykop.pl/cdn/c0834752/0cd0510bff2613b8ad66a2e6ed5035753a79d99a40436e2d20cb8cd3fbd2eeca,q60.jpg)
Tja88 +44
Zapiernicz w pracy i bobo w domu mocno ograniczyły mi czas w tym tygodniu, więc prace posuwają się w tempie ślimaka wyścigowego. Co zatem się udało. Zgodnie z sugestą @mamapoth zrezygnowałem z używania zmiennych zmiennoprzecinkowych do przechowywania informacji o kasie. Popatrzyłem za info w sieci (thank you Stackoverflow!) i najłatwiej - chociaż z punktu widzenia wydajności programu, niezbyt optymalnie - będzie sprawę ogarnąć używając BigDecimal - tu artykuł o tym W przybliżeniu klasa ta pozwala na wykonywania obliczeń o dużej dokładności, a później zaokrąglania wyników zgodnie ze zdefiniowaną dokładnością i regułami.
Jak już pisałem, czytam Roberta C. Martina, Czysty Kod (dotarłem do połowy książki), w kolejce mam jeszcze parę innych prac. Wczoraj napisałem sobie w ramach treningu prosty parser tekstu, który przyda mi się w robocie, ułatwiając nudną pracę. Mam 40-stronicowy plik, w miarę jednolicie sformatowany, zawierający nazwiska autorów piszących do czasopisma wydawanego przez wydział, którym pracuję, i adresy URL do ich profili w bazie nauka polska. Wszystko to musi trafić na stronę internetową. Zamiast ręcznie klepać <p class="... <a href="... napisałem programik, który robi to za mnie :-) Pierwsze #profity z nauki Java już zatem są :D
Parę rzeczy, nad rozkminieniem których zastanawiam się w głównym projekcie. Kto zaglądał na GitHub'a ten wie, ze mam klasę Item, która opisuje przedmiot przechowywany w magazynie (Storehouse) sklepu. Przedmiot ma w sumie 9 'właściwości'/zmiennych instancyjnych: 1. nazwę, 2. symbol PKWiU, 3. cenę zakupu, 4. cenę netto, 5. cenę
brutto, 6. ilośc, 7. jednostkę, w której ilość jest podawana (sztuka, kilogram, metr bieżący, opakowanie itd.) 8. stawkę VAT 9. marżę.
Myślę, że warto będzie z tego wyodrębnić klasę Price, która będzie przechowywać trzy wartości (purchaseValue, nettoValue, bruttoValue) i w konstruktorze wymagać podania dwóch wartości - ceny zakupu i ceny brutto, lub wszystkich trzech. Dodatkowo klasa będzie przechowywać informacje o marży, która jest związana z wartościami cen i która będzie automatycznie obliczana. Do niej trafią też metody obliczające ceny i marżę.
Taki zabieg będzie, wydaje mi się, wymagał wyodrębnienia również klasy oddzielnei opisującej podatek VAT. Zgodnie z sugestią, po raz drugi @mamapoth nie chcę hardokodować wartości podatku VAT, ale jednocześnie dobrze byłoby przechowywać informację, do której grupy podatkowej dany przedmiot należy, mając przy tym możliwość łatwej zmiany wartości przypisanej do danej grupy. Dla niezorientowanych: grup podatkowych jest pięć pierwsza(0%), druga(8%), trzecia(23%), w której znajduje się 95% sprzedawanych w sklepie teściów przedmiotów, czwarta (zwolniony) i piąta (5%). Widziałbym to tak, że w momencie zmiany danej stawki, np. z grupy trzeciej, cena brutto wszystkich towarów jest z automatu przekalkulowywana (obserwator?).
Z innej beczki I. Program ma korzystać z SQLite, więc muszę koniecznie ogarnąć jakiś framework, który ustrzeże mnie przed pisaniem zapytań z palca (pisał o tym @ufik78). Jesli nie Hibernate, to co? A jeśli Hibernate to od czego warto zacząć? :-)
Z innej beczki II. Pobrałem i zainstalowałem, tu ukłony należą się znó dla @ufik78), IntelliJ Idea Community Edition i wygląda na to, że przy nim pozostanę, przynajmniej przez jakiś czas. W porównaniu z Eclipse Luna, z którego dotychczas korzystałem i do którego zdążyłem nawyknąć, IntelliJ odczuwalnie wolniej kompiluje i odpala programy, szczególnei jeśli jest to pierwsze uruchomienie. Sprawdziłem na dwóch różnych kompach (starym Dell'u studio z 4GB RAM i Core 2 Duo @ 2.1Ghz i stacji roboczej HP z i5, nie pamiętam jednak dokładnie jaką) i w obu IDE na poczatku trochę przymulało indeksując pliki, żeby później działać przyzwoicie. Mam jednak wrażenie, że system podpowiedzi i edycji kodu, stopień dopracowania interfejsu i z mojego punktu widzenia rzecz istotna, estetyczna strona programu (w końcu mogę ustawić w pełni całości ciemny motyw + tryb pełnoekranowy) kładą Eclipse'a na łopatki. A jakie są wasze doświadczenia z różnymi IDE?
#java #programowanie #kitkeprogramuje
Czym się różni stawka 0% VAT od zwolnienia z VAT?
IntelliJ bije Eclipse'a na głowę. Nie wiem skąd się bierze to "mulenie" u Ciebie. Nie zauważyłem tego u siebie.
Generalnie nie wiem co robisz, bo widzę po raz pierwszy Twój wpis, ale wydaje mi się, że uczysz się Javy - propsy. Nauka programowania to zawsze plus.
Co do nazw zmiennych, nie używaj
Życzę powodzenia i wytrwałości.
A propos IDE, teraz mi przyszło do głowy. Wąskim gardłem może być dysk zewnętrzny, na którym trzymam projekty. Niby na USB 3.0 w robocie / eSATA w domu, ale mimo wszystko.
jeżeli nie masz DI, albo posiadasz DI, które nie jest wstanie wstrzyknąć instancji w dowolne miejsce (różne języki różne implementacje) to wtedy taka klasa się przydaje
Jeśli potrzebujesz tylko jednej instancji, to utwórz tylko jedną instancję. Nie potrzebujesz singletonu, żeby Ci narzucał takie ograniczenie.
Łatanie tego ze pomocą singletonu to zastępowanie jednego problemu drugim.
Ten gość sensownie pisze: http://stackoverflow.com/a/1020384
@kitke: Czytasz wariant po angielsku?
DI może nie mieć wstępu bo implementacja DI zależy od frameworku; nie cały świat jest zbudowany na springu :)