Wpis z mikrobloga

#japerwdole, co to #lewactwo to ja nawet nie.

Szanowny kolega @artpop daje wyraz swej radości w tym wpisie, jakoby wreszcie prawa gejów stanie Nebraska zostały zrównane z prawami osób o innych orientacjach seksualnych.

@artpop: Ależ Ty chłopie gadasz jak potłuczony. A niby wcześniej to geje nie mieli równych praw? Zatem muszę Cię uświadomić, że w tym stanie pod względem równości prawa jest dokładnie tak samo jak było wcześniej. Nic a nic się nie zmieniło. Nic mi nie wiadomo na temat przepisów stanu Nebraska, w którym kategoryzowano by ludzi pod względem orientacji seksualnej (tak jak np. w RPA kategoryzowano pod względem koloru skóry). Na przykład: w świetle poprzednich przepisów gej miał takie samo prawo poślubić kobietę jak mężczyzna heteroseksualny. I ten sam heteroseksualny mężczyzna NIE MÓGŁ poślubić innego mężczyzny, podobnie jak gej.

Więc gdzie niby była ta nierówność?

#bekazlewactwa #neuropa #4konserwy
  • 59
  • Odpowiedz
Dziękuję wszystkim za komentarze. Niestety nie mogłem odpowiadać na bieżąco, więc postaram się odpowiedzieć hurtem.

Tytułem wstępu - porażające jest w niektórych komentarzach niezrozumienie terminów "równość" i "wolność". Weźmy komentarz kolegi @omik:

wiesz, do 1967 w części USA było tak, że każdy mężczyzna mogl poślubić dowolną kobietę, pod warunkiem że była tej samej rasy. Równość, co nie?

Oczywiście, kolego. Prawo to dotyczyło wszystkich. Oczywiście, prawo to ograniczało wolność w zakresie wyboru partnerki/partnera, ale ograniczało ją
  • Odpowiedz
@zakowskijan72: masz suba, heh. To dla mnie jest piękne! Prawo jest jedno i każdy ma być równy, ale każdy ma prawo usiłować go zmienić, KAŻDY MA TEŻ PRAWO nie zgadzać sie na zmianę.

Jednak sytuacja ta bardzo mi przypomina tę, w której wojujące feministki domagają się obniżenia wymogów dla kobiet w testach sprawnościowych do służb mundurowych tak, by kobiety mogły im podołać. Bo wtedy będą mogły wstąpić do wojska/straży/policji i
  • Odpowiedz
ale nie wiem w jaki sposób przeszkadza ci to że jakieś dwie osoby gdzieś przysięgły sobie przed urzędnikiem że są mężem i mężem...

@rozowypasek: Ależ niech sobie przysięgają co chcą, byleby zachowali to dla siebie i swoich znajomych.

@verso: Polecam się, ale służba nie drużba:

każdy ma
  • Odpowiedz
@zakowskijan72:

Wstąpienie w związek małżeński wiąże się z otrzymaniem od Państwa pewnych przywilejów. Moja wolność się na to nie godzi.

Na co konkretnie się Twoja wolność nie godzi? Żadne z przywilejów otrzymywanych w małżeństwie nie dotyczy osób trzecich.
  • Odpowiedz
@Halav:
Artykuł 18 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej:
Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.

Jak widać małżeństwo jest instytucją na tyle istotną, że wymienione jest w osobnym artykule. Małżeństwo, a zaraz za nim rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo. Wynika to z prostego faktu, że małżeństwo jest niejako "wstępem" do urodzenia i wychowania dzieci, które w przyszłości będą obywatelami
  • Odpowiedz
@zakowskijan72: Chcesz powiedzieć, że małżeństwo które nie decyduje się na dzieci ma być karane przez państwo odebraniem np. ulg podatkowych? Czy też oczekujesz, że wraz z aktem małżeńskim para podpisywać będzie aneks do umowy w którym wyszczególnione będzie ile mają państwu tych dzieci dostarczyć? Wybacz przyjacielu, ale to jest robienie #!$%@? z logiki...
  • Odpowiedz
Chcesz powiedzieć, że [...] to jest robienie #!$%@? z logiki...

@Halav: Wybacz, przyjacielu, ale teraz to Ty chcesz udowodnić, że napisałem coś, czego nie napisałem. Tani chwyt, spodziewałem się jakiejś rzeczowej dyskusji, a skończyło się jak zwykle. Szkoda. Pozdrawiam.
  • Odpowiedz
@zakowskijan72: Wytłumacz w takim razie co napisałeś, bo ja zrozumiałem to tak, że oczekujesz od małżeństwa faktu możliwości rodzenia dzieci, a nie faktu związku dwóch ludzi.
  • Odpowiedz
Oczywiście, kolego. Prawo to dotyczyło wszystkich. Oczywiście, prawo to ograniczało wolność w zakresie wyboru partnerki/partnera, ale ograniczało ją wszystkim po równo.


@zakowskijan72: dlaczego rozpatrujesz małżeństwo jako kwestię równości jednostki, a nie kwestię równości par? W sensie, z logicznego punktu widzenia, małżeństwo to taki predykat dwuargumentowy, ograniczenie wolności to zawężenie dziedziny dopuszczalnej jako argumenty. hmm?
  • Odpowiedz
@Halav: O nie. Teraz piłeczka jest po mojej stronie, zatem to Ty mi wytłumacz dlaczego Twoim zdaniem takie instytucje jak: małżeństwo, rodzina, rodzicielstwo, macierzyństwo ktoś był łaskaw zebrać w Konstytucji do kupy i napisać, że znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.

@omik:

W sensie, z logicznego punktu widzenia, małżeństwo to taki predykat dwuargumentowy, ograniczenie wolności to zawężenie dziedziny dopuszczalnej jako argumenty. hmm?

Bardzo cwane, kolego. W
  • Odpowiedz
@zakowskijan72: ale gdzie ja powiedziałem ze jestem za wolnością absolutną? są pewne okoliczności gdzie ograniczenie wolności jest dopuszczalne. Przy orientacji seksualnej nie ma przesłanek ku temu
  • Odpowiedz
ale gdzie ja powiedziałem ze jestem za wolnością absolutną? są pewne okoliczności gdzie ograniczenie wolności jest dopuszczalne. Przy orientacji seksualnej nie ma przesłanek ku temu

@omik: Sam widzisz. Każdy z nas ma pewne granice, w ramach których zaczyna nam dokuczać nadmierna "wolność" u innych.
  • Odpowiedz
@zakowskijan72: to pisz ze ci przeszkadza bo tak, a nie rób #!$%@? z logiki i pusz sie jakbyś miał tym kogoś przekonać, bo udowodniłeś obiektywnie ze przecie mamy równość.
  • Odpowiedz
@omik: To już trzecia "#!$%@? z logiki" w tym wątku. Odnoszę wrażenie, że niektóre osoby traktują to sformułowanie jako broń ostateczną w momencie gdy kończą im się argumenty. Przykro mi, kolego, że zakończyłeś w ten sposób, bo do tej pory pisałeś całkiem składnie.
  • Odpowiedz
@zakowskijan72: ojej. Obraziłem twoje uczucia? Tak mi przykro. Moze zempatyzuj z istotną częścią ludzkości i przestań gadać homofobiczne bzdury. I to nie broń, na tym etapie juz nie jest potrebna
  • Odpowiedz
@zakowskijan72: Ten zapis jest bez sensu, ponieważ nie istnieje matka z dzieckiem która nie tworzyła by rodziny z tym dzieckiem. W innych konstytucjach jest zapis o formie małżeństwa oraz ochrona rodziny. Dlatego jestem skłonny założyć, że nawet osoby piszące naszą konstytucję nie znają odpowiedzi na Twoje pytanie.
  • Odpowiedz