Wpis z mikrobloga

@martusiek: Na spływie kajakowym była jedna zagorzała feministka. Miło się z nią gadało, ale nie można było jej nadepnąć na odcisk pod tytułem "jestem silna i niezależna i ze wszystkim sobie dam radę sama".

Ale słodko wyglądała jak prosiła o pomoc przy rozbiciu namiotu :)