Wpis z mikrobloga

#stan #kurtycz #piosenkarz Zbigniew Kurtycz nie żyje. Zasłynął m.in. "Cichą wodą"

Miał niebywały wdzięk, muzykalność, a "jego śpiewanie było czymś tak radosnym" – wspomina Adrianna Godlewska. - Zaśpiewali oczywiście "Cichą wodę". To był szał. Ludzie zwariowali po prostu na widowni - mówi Maria Szabłowska.

Zbigniew Kurtycz (1919-2015), urodzony we Lwowie w rodzinie dyrygenta lwowskiej orkiestry mandolinistów Hejnał, jako młody chłopiec uczył się początkowo gry na skrzypcach pod okiem ojca, ale gitara stała się jego głównym instrumentem. W swoim długim, ciekawym i barwnym życiu artystycznym, występował w wielu zespołach muzycznych. Z zespołem artystycznym 3 Dywizji Strzelców Karpackich, podczas II wojny światowej, przeszedł szlak bojowy, jako żołnierz 2 Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa.

Występy estradowe to był żywioł zmarłego piosenkarza w wieku 95 lat Zbigniewa Kurtycza. Wesoły, miły, uśmiechnięty piosenkarz, gitarzysta i kompozytor, przez wiele lat współpracował z Polskim Radiem, występował w niezapomnianych programach, o nazwie "Podwieczorek przy mikrofonie" oraz za granicą. Nagrał kilka płyt, a jego największym przebojem była piosenka "Cicha woda", którą zaśpiewał jako pierwszy.

W 1946 roku, po przejściu długiej drogi bojowej Korpusu Polskiego generała Andersa, wrócił do Polski i śpiewał utwory m.in. w rytmach jazzu, rock and rolla i ballady. Zbigniew Kurtycz skomponował utwory m.in. "Jadę do ciebie tramwajem" do słów Janusza Odrowąża i "Wołam cię" ze słowami M. Walewskiego. Od 1966 roku występował na scenach artystycznych w duecie z żoną Barbarą Dunin.

Jak wspomina dziennikarka Maria Szabłowska, na 80-lecie Polskiego Radia, udało jej się namówić Zbigniewa Kurtycza na wspólny występ na Festiwalu w Opolu, z Maciejem Maleńczukiem. Zaśpiewali oczywiście "Cichą wodę". – To był szał. Ludzie zwariowali po prostu na widowni - mówi Maria Szabłowska wspominając, że początkowo Zbigniew Kurtycz nie chciał wejść na scenę. – Potem powiedział, że poczuł się tak, jakby na nowo się narodził i że jednak estrada to jest jego żywioł – mówi dziennikarka.

Także aktorka Adrianna Godlewska, która pamięta artystę głównie z ZASP-u, wspomina, że Zbigniew Kurtycz miał niebywały wdzięk, muzykalność, a "jego śpiewanie było czymś tak radosnym" – wspomina Adrianna Godlewska.

W latach młodości był piłkarzem drużyny Pogoni Lwów (jako junior) i wicemistrzem Polski juniorów w 1937 roku. Po II wojnie światowej, po śmierci piosenkarza Juliana Sztaplera, prowadził w Warszawie kawiarnię muzyczną Pod Gwiazdami.

Za zasługi dla kultury polskiej otrzymał liczne odznaczenia, nagrody i wyróżnienia, m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1999), Złoty Krzyż Zasługi (1979), Nagroda Artystyczna Polskiej Estrady "Prometeusz" (1995), Wyróżnienie "Złote Liście Retro" (wspólnie z małżonką, 2006), Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" (2007).

Stanisław Cybruch

Na zdjęciu ilustracyjnym - Zbigniew Kurtycz z gitarą. Gośćmi Barbary Rybałtowskiej byli: piosenkarka Barbara Dunin i Zbigniew Kurtycz, piosenkarz, kompozytor i gitarzysta. Foto: bemowo.e-bp.pl.google.com.
stanislaw-cybruch - #stan #kurtycz #piosenkarz Zbigniew Kurtycz nie żyje. Zasłynął m....

źródło: comment_XeGe1IbhVgWCN23QEV1IjloYweNPMc1x.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz