Wpis z mikrobloga

Mimo wszystko trochę szkoda tego Beksińskiego w Warszawie... Bywał w Stolicy w młodości, zamieszkał z rodziną w 1977 roku, tutaj go zabito, a jedynym śladem po nim obecnie jest mały mural na bloku przy Sonaty 6. Może ktoś z Was ma jakiś ciekawy pomysł? Co można by jeszcze zrobić? Nie mówię już o próbie wpłynięcia na Pana Dmochowskiego, ale może o zupełnie nowym spojrzeniu na sprawę. Kontaktowałem się z Muzeum w Sanoku, z fundacją "Beksiński", może mimo wszystko spróbować stworzyć w Warszawie coś związanego z Mistrzem i jednocześnie jego ukochanym Sanokiem? #beksinski #beksinskinadobranoc
korniq - Mimo wszystko trochę szkoda tego Beksińskiego w Warszawie... Bywał w Stolicy...

źródło: comment_CZvxjCHUtTLsBr7Nh9PWAYcjP2fTGXEA.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@Rga79: a tam biadolisz ;) Nie jestem warszawiakiem, ale mieszkam tam od kilku dobrych lat i uwierz - poza tęczą i POLINEM naprawdę jest i co zwiedzić, i zobaczyć.
  • Odpowiedz
@korniq: Mówię o tworzeniu nowych rzeczy z publicznych pieniędzy. Miała być druga linia metra jak przyjechałem na święta do Polski, ni #!$%@?. Jakim cudem się bufetowa ostała przy stanowisku nie wiem.
  • Odpowiedz
@Rga79: powód jest chyba aż nazbyt oczywisty, zwłaszcza w polskich realiach - brak sensownej alternatywy + oczywiście poparcie partii rządzącej.
  • Odpowiedz