Wpis z mikrobloga

"Chciałbym zobaczyć film, w którym wszyscy giną. Dosłownie - WSZYSCY. Może na skutek katastrofy naturalnej lub czegoś podobnego. Po ich śmierci przez półtorej godziny oglądalibyśmy opuszczone miasta, kraje, całe kontynenty. I ani jednego człowieka.
I wtedy, na 30 sekund przed napisami końcowymi, zobaczylibyśmy Seana Beana, wygrzebującego się spod gruzowiska, który po otrzepaniu z ubrania kurzu po prostu zacząłby się śmiać".

Kocham internet.

#kulturawplot #film
  • 4
  • Odpowiedz