Wpis z mikrobloga

Tak czy inaczej facet leci na maxa. Prywatne sprawy na serwerze edu (strasznie mnie to #!$%@?, jak nie ma co opublikować to niech nie publikuje prywaty). Zdjęcia, strony firmowe czy zaproszenia na katachezy. Mógł ukryć zawartość na kilka sposobów. Chociażby stworzyć pusty index.html lub .htaccess. A tak jest smutek i żal. A brak materiałów naukowych.

Takie to mamy doktory habilitowane.