Aktywne Wpisy
Marcinnx +317
Oliwer Wdowik truchta na 100m + wywiad
MIRROR
#paryz2024 #paryz2024gif
Przyjechałem aby się tym bawić, cieszyć
MIRROR
#paryz2024 #paryz2024gif
TimeyWimey +546
Wywiad tego Wdowika to jakieś kuriozum. Typ ma 22 lata i przyjechał się bawić, Świątek w wieku 23 lat była załamana mimo, że zdobyła brązowy medal. Tym się różni prawdziwy sportowiec, od turysty olimpijskiego. Tu nie ma co trenować, tu trzeba połowę wysłać do psychologa sportowego.
#paryz2024 #niestety
#paryz2024 #niestety
#makita
Powiem więcej, bo miałem "przyjemność" dziergać czymś takim półtora metra kwadratowego betonu zbrojonego w szachcie windowym, zeszło mi na to pół dnia, odłamując po kruszynce. Tak więc w tym wypadku on też musiał pare ładnych godzin nad tym pracować i nie wpadł na to, że się #!$%@?.
Związana z tym kłuciem dziury - mieliśmy na drugim piętrze budynku wywalić jope dwa metry na metr. Miało to być wejście do szachtu (dla niewtajemniczonych - taki jakby komin, wielkości takiego szybu na windę, ciągnie się od dachu do piwnicy). Więc jak zrobiliśmy tę dziurę, trzeba było na tej wysokości zrobić tam podłogę. A oto jak sobie poradzili Janusze. Piętro niżej było pełnowymiarowe wejście do tego komina, więc tam wstawiono drabine (sic!). Oparli ją o przeciwległą ścianę. Wyglądało to tak, że jeden koniec oparty był o ścianę na wprost wejścia, drugi koniec stał na stropie pierwszego piętra. Jeden z Januszy wlazł na tą drabinę a ja miałem stać i trzymać NOGĄ #!$%@? drabine żeby się nie odsunęła. Gdyby ona się oslizgnęła, posunęła by się po ścianie w dół, a janusz wylądowałby w piwnicy w kawałkach. Tak jak się cykałem wtedy, to nigdy w życiu. Janusz wiercił tam dziury przez godzinę, potem #!$%@? w te dziury pręty, na prętach oparli bele - na belach deski, na deskach stanęło rusztowanie wysokie na dwa piętra. Tak się kładzie tunele w szachcie.
Innym razem trzeba było zdemontować coś w kolejnym szachcie. Tam już były połozone te metalowe tunele, pionowo - od dachu do piwnicy. Co jakiś czas były poprzeczne rozpórki - jakości takiej, że ja, suchoklates, łamałem je jak zapałki. Problem w tym że element do zdemontowania był piętro niżej niż jedyne wejście do danego tunelu. Pewien młody heros obwiązał się w pasie linką i wlazł do tego tunelu na wysokości drugiego piętra, schodząc rozpierał się o te blachy jak #!$%@? bear gryls. Potem stanąl na rozpórce, która gięła się jak bura dziwka. W pewnym momencie jebła a on zacząl #!$%@? tam tarzana zeby nie wylądowac w piwnicy, wygraśkał się jakoś ze