Wpis z mikrobloga

1022 - 1 =1021

Carl Sagan , Kontakt, Fantastyka naukowa

W związku z premierą filmu Interstellar Nolana przypomniał mi się film Kontakt bazujący na książce o tym samym tytule, autorstwa Sagana. Postanowiłem ją przeczytać. Równocześnie skojarzyłem jego powieść z uwielbianą przeze mnie książką Lema pt. Głos pana. Obie książki na swój sposób zajmują się kwestią odebrania przez ludzi wiadomości z kosmosu. Jak wiedziałem jeszcze przed lekturą(m.in. dzięki filmowi, który jednak już słabo pamiętam) Kontakt stoi na przeciwnym biegunie niż jego poprzednik. Te bieguny to odpowiednio optymizm i pesymizm związane z możliwością zrozumienia kosmitów. Powieść Sagana pełna jest ufności w możliwości człowieka i jego rozumu, tam gdzie Lem 17 lat wcześniej nie dawał im wielkich szans. Pomyślałem, że to może być ciekawe porównać dwie różne wizje. Tak więc podczas lektury Kontaktu nie mogłem powstrzymać się do porównywania go z Głosem pana. Niestety... Na początku powieści uczucie naukowej przygody(jakie mgliście pamiętam również z seansu filmowego) dawało dużą przyjemność i nadzieje na resztę książki. Był to na pewno plus w konfrontacji z książką Lema. Jednak gdy naukowcy rozszyfrowują wiadomość ten klimat powoli znika i autor skupia się na panującej na Ziemi sytuacji. Czytelnik dużo dowiaduje się o reakcji ludzi na sygnał z kosmosu. Jednak te sprawy mniej mnie interesowały niż naukowy czy filozoficzny aspekt samej wiadomości, czyli tego na czym skupiał się Lem. Niestety u Sagana aspekt społeczny stanowił około połowę książki. Jeśli jednak kogoś to interesuje to może mu się spodobać. Wg mnie autor poświęcił temu za dużo miejsca i dopiero w ostatniej ćwiartce zaczęło się robić naprawdę ciekawie. Poza tym niezwiązane z nauką przemyślenia autora wydawały mi się czasem lekko naiwne. Denerwowało trochę też, że każdy z ważniejszych bohaterów był wspaniały, skromny, wrażliwy, uczciwy, inteligentny(no w końcu większość to naukowcy). Postacie te różnią się jednak od uczestników lemowskiego tajnego projektu. Na szczęście główna bohaterka nie była taką prostą kliszą. Można by przyczepić się do paru szczegółów jak np. to, że w pewnym miejscu autor powiela mit o tym, że kiedyś ludzie wierzyli, że przebywają w centrum kosmosu i to ich nobilituje(jestem wyczulony na takie detale). Poza tym choć zwykle na to nie zwracam uwagi, to zauważyłem, że angielskie singularity przetłumaczono na pojedyńczość, a worm hole na robaczą dziurę. Może w czasie gdy tłumaczono tę książkę nie było jeszcze polskich odpowiedników? Największą szkodę jaką można zrobić tej książce to oczekiwać od niej czegoś w stylu Głosu Pana, niestety nie ustrzegłem się tego. Jeśli jednak nie macie z tym problemu lub nie czytaliście książki Lema to możecie przeczytać powieść Sagana, bo mimo wszystko jest to solidna pozycja.

#bookmeter
Vivec - 1022 - 1 =1021



Carl Sagan , Kontakt, Fantastyka naukowa

W związku z premi...

źródło: comment_10w5GxZW2XKTjV4IfSDuX3VEHgzWP7aA.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz