Ten dzień wygląda jak spóźniona obietnica dotrzymania - świeci słońce, ptaki zaczęły śpiewać, ale wierna jestem jednemu: lenistwu. I nawet jeśli kusi, aby wyjść i zdobyć trochę sławy na zewnątrz - jestem wygodna, te pięć minut dopiero, mówię sobie i siedzę na kanapie. Ten dzień pokazał mi, że to po prostu naturalna część ludzkiego bytu. Bo naprawdę, gdzie bym nie poszła - wszędzie czasem czuję się jakbym była tuż obok, uczestnicząc w
#anonimowemirkowyznania
Żeby nie było wątpliwości - nie chcę się zabić. To wiem na pewno. Jednak nie chce mi się żyć. Wypaliłem się. Nie mogę narzekać na swoje życie, zarabiam nieźle, mieszkam sam (koniec biedastuenckiego dzielenia mieszkania), moja praca jest ok, ale coś jest nie tak. Codziennie jak do niej wstaję myślę o tym czy może przejdzie mnie samochód albo mój autobus będzie miał wypadek. Wreszcie. Niespecjalnie widzę cel w życiu, boję się