Mirki potrzebuję porady (prawnej?) Jak ugryźć temat. Zarysował mi chłop auto jak wysiadał od siebie z auta. Mial kluczki w ręce i się odwrócił przy wysiadaniu i zarysował drzwi i błotnik. Złożyłem wszystko na komisariacie, tylko że teraz on chce sie dogadać i po rozmowie z policjantką ona już nie jest tak pewna jak była wcześniej że to był czyn zamierzony. Po rozmowie z gościem słyszę że chce ugrać jak najmniej, bagatelizuje problem a przez niego
@CH3j: nie dogaduj się z nim. Doprowadź sprawę do końca poprzez policję. Tym bardziej, że on to może zrobić ze swojego OC, więc co go obchodzą realne koszty?
@CH3j: masz sprawcę, masz dowody, zgłaszaj to do jego OC i tyle. Poświęcisz trochę czasu na zgłoszenie, zobaczysz jaka będzie ich odpowiedź. Jak będzie negatywna to się zaczniesz zastanawiać nad jakąś pomocą, a może uznają bez niczego (dla mnie raczej ewident). Karnie na pewno będzie negatywna, bo zniszczenie mienia musi być umyślne, tutaj umyślności nie udowodnisz raczej.
Zarysował mi chłop auto jak wysiadał od siebie z auta.
Mial kluczki w ręce i się odwrócił przy wysiadaniu i zarysował drzwi i błotnik.
Złożyłem wszystko na komisariacie, tylko że teraz on chce sie dogadać i po rozmowie z policjantką ona już nie jest tak pewna jak była wcześniej że to był czyn zamierzony.
Po rozmowie z gościem słyszę że chce ugrać jak najmniej, bagatelizuje problem a przez niego
@CH3j: masz sprawcę, masz dowody, zgłaszaj to do jego OC i tyle. Poświęcisz trochę czasu na zgłoszenie, zobaczysz jaka będzie ich odpowiedź. Jak będzie negatywna to się zaczniesz zastanawiać nad jakąś pomocą, a może uznają bez niczego (dla mnie raczej ewident). Karnie na pewno będzie negatywna, bo zniszczenie mienia musi być umyślne, tutaj umyślności nie udowodnisz raczej.