No, Predator: Prey nadrobione. Film akurat i w sam raz. Ani zły ani szczególnie bardzo dobry. Jest OK, całkiem dobry. Fabuła trąci uproszczeniami, ogląda się dokładnie tak samo jak filmy które kiedyś szły od razu na rynek wideo, kaset VHS #gimbynieznajo W zasadzie jak go obejrzałem to aż przypomniały mi się czasy filmów z wypożyczalni, bo dokładnie taki sam klimat ale w dobrym tego słowa znaczeniu. To że jest słaby,
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Choć trzeba przyznać że nieco daje znać jego, kanciasta, ciosana, klejona niczym taśmą forma


@xaliemorph: Mnie osobiście strasznie raziła ta indiańska młodzież. Pani główna bohaterka świetnie wykonuje swoją robotę i sama "ciągnie" cały film.
Kiedy pojawili się jej rówieśnicy nawet przez chwilę nie miałem wrażenia, że to są młodzi wojownicy z plemienia Komanczów. Zamiast tego bardziej przypominali mi cosplayerów na jakimś tematycznym zlocie. Byli jak współcześni 20 latkowie w dobrej
  • Odpowiedz
@RyugaHideki: A tylko dodam że Predator miał chyba FAS albo dodatkowy chromosom, wiadomo jaki, bo zamiast honorowo walczyć to włączył kamuflaż gdy przegrywał i nie kumał systemu celowania który sam posiadał.
  • Odpowiedz