Kiedy pierwszy raz próbowałem zapoznać sie z twórczością Xaviera Dolana odbiłem się od niej bardzo mocno. Tyle się o nim nasłuchałem i naczytałem, no to postanowiłem obejrzeć te słynne "Wyśnione miłości" i... takie średnie to było. Niby jakiś klimat był, ale wszystko nienaturalne, sztuczne i na siłę hipsterskie. Ten film był dla mnie uosobieniem wszystkiego, co obśmiewają ludzie w tzw. ambitnym kinie (hurr durr taki kinoman wielki, niszowe dramaty egzystencjalne z Timbuktu
Ten_tego - Kiedy pierwszy raz próbowałem zapoznać sie z twórczością Xaviera Dolana od...

źródło: comment_XeKEOHiXwY0oBpqTuoXHdMfIv6CUiSoW.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ten_tego: Uwielbiam "Mamę" i Dolan z filmu na film jest coraz lepszy. Także aktorsko - za tydzień do kin wchodzi "Pieśń słonia" gdzie kradnie całe show. Skoro dziś prezentuje taki wysoki poziom (którego niektórzy nie osiągają przez całą karierę) to aż miło pomyśleć co będzie potem ()
  • Odpowiedz