czasem kiedy czuję się przytłoczona światem, wyobrażam sobie że jestem w psychiatryku i moim jedynym zadaniem na tę chwilę jest poczuć się lepiej.
mogę chwilę wychillować nie oskarżając się że marnuję czas.
zamiast czekać aż coś się grubo #!$%@? i będę zmuszona przez smutnych panów, robię wirtualną wizytę.
ale bez użerania się z niedogodnościami faktycznego pobytu w takim przybytku i jego mieszkańcami #protip #winkwink a w szafce mam czipsy i batony.
za to rodzina i znajomi nie dowiedzą się, że sprawa jest poważna. czy to dobrze czy źle? chyba dobrze, bo spotykałam się raczej z utratą szacunku i później pobłażliwością.

ej,
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

nsfw
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

nsfw
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

nsfw
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach