21 lipca 1999 roku. Właśnie miała kończyć się pierwsza kadencja "prezydencka" Łukaszenki. Aleksander Puszkin zakłada haftowaną koszulę i wianek z chabrów na głowę. Chwyta pomalowaną na jasnoczerwono, wypełnioną po brzegi gnojem taczkę. Wywala jej zawartość przed pałacem "prezydenckim". Do gnoju - widłami i kajdankami - przymocowany jest plakat wyborczy "Aleksander Łukaszenko z narodem". Do tego kolejny plakat z napisem po białorusku "Za pięć lat owocnej pracy!".

Aleś Puszkin zmarł w szpitalu na intensywnej terapii. Od trzech lat przebywał w kolonii karnej. Był skazany m.in. na 5 lat więzienia pod zarzutem profanacji symboli państwowych i podżegania do nienawiści. Wolał flagę niepodległościową, biało-czerwono-białą, od reżimowej czerwono-zielonej.

Poznałem Alesia 6 lat temu w Gietrzwałdzie. Malował kanon ikony z wizerunkiem tamtejszej Matki Boskiej. Już wtedy wiedziałem, że to facet z jajami ze stali, bo opowiadał mi o nim kumpel ze studiów.

Podczas
Visius - 21 lipca 1999 roku. Właśnie miała kończyć się pierwsza kadencja "prezydencka...

źródło: temp_file2715943517794119194

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach