@NIEKONWENCJONALNA: Taka historia mnie ostatnio spotkała. Dzwoni do mnie koleżanka, że zaprasza na Krupnik. Ja myśle sobie - a dokupie jeszcze 0.5 Wyborowej w razie gdyby jacyś goście byli później. Przychodzę gotowy na impreze, a ona mnie serio krupnikiem poczęstowała. Na szczęście Wyborowa tego wieczoru się nie zmarnowała.
  • Odpowiedz